• gdzie jest słonko?

    Kiedyś napisałem do pani wtedy-inżynier ze Szczecina kilka słów. A może jej link podesłałem? Gdzie jest słonko, kiedy śpi? Czy wilk zawsze bywa zły. I ona mi odpisała coś w stylu: A idź w cholerę Maciek. Teraz nucę to cały dzień. Słuchałem ostatnio, bodajże w poniedziałek, audycji Macieja Orłosia w Radio Nowy Świat. I tam wejścia ma pani publicystka, która rozmawia ze znanymi i komentuje życie w Polsce. I właśnie we wspomniany ostatni poniedziałek pani Beata zapytała swego rozmówcę (chyba pan z Newsweeka) – gdzie jest prezydent Duda? No właśnie!!! Gdzie jest nasz DługoPiS? Cisza, jak makiem zasiał. Ostatnio pana dupę słyszałem, jak zapraszał po wyborach Czaskowskiego do Pałacu Prezydenckiego…

  • wystarczy tylko 270

    kurczaczki, dziś wybory w USA. Pamiętam, gdzie byłem i co robiłem 4 lata temu! Ależ czas biegnie. Ule już pogłosowały dawno. Jedna pewnie na Trumpa, a druga pewnie na Bidena. Rozmawiałem z koleżankami i się dziwiłem, czemu takie stare dziady startują? Panowie po 70. Ula z TX mówi, że jak Joe padnie, to Kamala będzie prezydentem. Fakt, na przyszłą panią wiceprezydent można oko zawiesić. Na Mike’a Pence’a niekoniecznie. Ale to właśnie 4 lata temu starsze państwo z Indiany powiedziało mi o tym senatorze. Że kibicują Trumpowi, bo jak wygra, to zabierze ze sobą w cholerę tego polityka i da spokój ludziom Indiany. W Polsce prezydenci raczej młodzi. Kwach, jak był…

  • rozebrać się do rosołu

    Po ponad 4 godzinach bulgotania słońce zajrzało przez okno. Szybko pogasiłem palniki, zasłoniłem rolety i włączyłem wiatrak. Nalałem sobie talerz zupy i siadłem do stołu. Uf, jak gorąco. Pot mnie zlał. Takżem rozebrał się do rosołu. Ale bez sensacji proszę mi tu. Żadnych bezeceństw. Przyzwoity byłem. Nie do takiego rosołu. Rosół na kaczce okazał się pyszny. Aż sam się dziwię, bom zawsze sceptyczny jest wobec swoich dań. Pozwoliłem sobie na dwa talerze. Ryba w sosie też niczego sobie. Ale czuję, że to chyba koniec pichcenia w tym tygodniu. Za gorąco będzie. Włączam internety i widzę, że ktoś śmiał zażartować sobie z naszego Sebastiana, prezydenta Wolski. Po angielsku ponoć rozmawiali. No…

  • (social) media kłamio

    Albo nie pokazują całej prawdy. Albo pokazują ekstremalne przypadki. Dołączam się do bojkotu FaceBook’a i nadal nie zakładam tam konta. Albo może założę właśnie i pokażę co ja widzę. Otwieram ja ci rano oczy i paczę na internety. Kolejka tu, kolejka tam. Ktoś pisze, że taki żarcik kolejkowy był – kto kicha idzie na koniec. Zakładałem wcześniej, że może głosowanie potrwać chwilę. Ale i tak, jak zobaczyłem te zdjęcia, to pomyślałem sobie „o o”. Ubrałem się w patriotyczny t-shirt z Texasu, wziąłem ze sobą termos, no i kanapki. Zestaw wyborczy gotowy: dowód, długopis i maseczka. Idę. Daleko nie mam. Zdziwko! Idę i nie widzę ludzi. Nie ma kolejek. Z miejsca…

  • wyroby prezydenckie

    Zaczynam się oryginalnie bać. Do tej pory, przy sondażach na korzyść Dudy, twierdziłem, że będziemy jednak mieli nowego prezydenta. Teraz, jak szala się powoli przechyla na Czaskowskiego, to zaczynam się bać. A że PiS coś za chwilę znajdzie na majora Warszawy. A że stan wyjątkowy wprowadzą. A że zmobilizują wieś. Boję się. Wcześniej, cały w skowronkach mówiłem, że WyPAD 2020 będzie. Słodkokwaśna mnie tonował, że co ja PRLD i tak Duda wygra. Ale ja zawsze twierdziłem, że trzeba być optymistą, wierzyć w dobro. Jeśli czegoś mocno chcesz, jeśli wierzysz w coś mocno, to się spełnić TO może. Jak będzie czarnowidztwo, to na pewno się zło ziści. Także ja byłem i…

  • prywatki

    czyli takie małe moje prywaty. A żebyście wiedzieli co żem ja za człowiek i co myślę natenczas. Pierwsza moja prywatka, to chciałbym skorzystać z okazji i pożyczyć wszystkim Anetom wszystkiego dobrego dziś. Także wszystkiego dobrego Aneciu. Niech owocu Twego żywota nie jeZUS. I aha Aneciu! Nigdy nie odpisałaś mi, czy hajs dotarł. Dotarł? – taki ciąg dalszy prywatki.   Druga moja prywatka, to fakt zakończenia średniej edukacji przez mojego starszego Bąbelka będącym moim synem chrzestnym. Może mu łeb konia posłać z okazji zakończenia liceum, hmm? Dziś miał młody egzamin maturalny z WOS-u. Ponoć były zadania. Pytam się go „ale jakie zadania? Ile w 1986 roku było 2+2?”. No uśmiechnął się.…

  • kraina miodem i mlekiem

    … cieknąca. To oczywiście Polska, moi kochani. Najbogatszy kraj na świecie. Zarazy czas? Tarcza 1.0! Tarcza 2.0! 3.0! 4.0! Kurna, dajcie nieskończoność.0! Ktoś zauważył, że nie ma wersji 2.1, czy też 3.2. Nie, nie. Są zera. Bo każda wersja następna jest lepsza, cudowniejsza, bardziej „ozdrowiona” (nie, nie zdałbym teraz matury z polaka). 2.1, czy też 3.2 oznaczałoby, że w wersjach „matkach”/wyjściowych/bazowych są jakieś niedoskonałości, błędy wręcz. A przecie te programy są niepokalanie poczęte. Ja z tych tarcz widzę tylko ZERO. Pomożemy tu i tam. 500+ zostawiamy, 13 dla emerytów będzie. Nie ma kasy? Jak to nie ma? Dodrukujemy. Mnie już na pierwszym roku ekonomii mówili, że drukowanie kasy to niezbyt…

  • minimalizm

    Teledysk proszę oglądać w okularach VR lub na apce YT na telefonie lub tablecie. I proszę ruszać urządzeniem. Albo na te kursory naciskać. Fajny pomysł. Piosenkę słyszałem już jakiś czas temu. Trójka gra.  Trochę mi to pasuje. W 2014 jak robiłem gruntowny remont, to z chaty wyleciały durnostojki i takie tam. Żal mi tylko biletów z koncertów. Mogłem byłem pomyśleć o skanie i zrobienie z nich na przykład tapety. Szkoda. Czasu nie cofnę. W mieszkaniu z elementów wystających został tylko ekspres do kawy. Sam nie wiem po co go kupiłem. Ale kupiłem i jest. Telewizor oddałem. Patrzyłem się jeszcze na moją super miniwieżę Yamaha pianocraft. Chodził mi po głowie głośniczek…