-
kawa a charakter
Wczoraj jakoś przypadkiem wpadł mi w ręce artykulik o kawie. Jak słyszę kawa, to mam dwa skojarzenia: 1 pani prof. ze Szczecina 2 pani Słodkokwaśnej, która kiedyś napisała książkę o kafce To ja o pani uczonej, bo o napoju chciałem rzec. Czy ja lubię kawę? Różnie to bywało. Pierwszy raz wypiłem kawę, jak miałem 15 lat. Dostałem taką parzoną w szklance, jak wizytowaliśmy rodzinę, której nie znałem i do tej pory nie znam. Kuzynka coś niewiele starsza ode mnie. We wsi Żółtki to się działo. To cholerstwo piłem pół dnia. Dopiero po paru długich latach zrozumiałem, że była to kawa-plujka. Później za kawą nie przepadałem. A jak zacząłem pić, to…