• el paso, TX albo ule

    jesień nadeszła. Psikuśna jaka. Czasem słońce, czasem deszcz. Po kilku dniach fajnego lat(k)a (nie było to lato. Ale takie małe lato = latko) nadszedł deszcz. A nie dalej jak wczoraj słyszałem w radio, że fala afrykańskich upałów nadciąga nad Polskę. Że to niby gorący październik będzie. To niech się ta fala spieszy, bo tego miesiąca nie za wiele zostało. Spojrzałem na przepowiednie i tak sobie myślę, czy deszczowe dni albo 6 stopni to iście afrykański upał? Albo fala jaka? I taki jestem w rozterce. Nie wiem znowu jak zatytułować wpis. Pan w radio powiedział „a teraz zespół z El Paso w Teksasie“. I tak jakoś się cieplej zrobiło. Trzeba ten stan…

  • pani Lodziu

    Formalności – zdjęcia do wpisu! Wtrącam – fanem foto analogowego nie będę. Podoba mi się imię Lodzia? Lodosława? Ale ja nie o tym. Nie mówmyż o Lodziach. Tak teraz się reflektuję, że to trzeci miesiąc, jak nie mogę wziąć się za opisanie moich lipcowych nadmorskich wojaży. Nie potrafię pisać na zamówienie. Nie umiem pisać laurek, przewodników. Powiem tylko (albo przypomnę), że Gdańsk trzecim najlepszym, najfajnieszym miastem Polski jest. Zaraz za Białym i Warszawą. Na czwarte miejsce wpłynęła Łódź. Na szerokie wody mnie weź, jak woda tu wpłyń, wpłyń na mnie Zanim o Łodzi. Od jakiegoś czasu chodzi za mną Frutti Di Mare i ich jedyna płyta zatytułowana Frutti Di Mare.…