• świat się bawi

    Wstaję przed budzikiem. Oczywiście bez problemu. Wypoczęty i wyspany. A w tygodniu, to tak ciężko się zwlec. Hm? Włączam TV na rozbudzenie. W TVN pokazują wielką konserwację „Bitwy pod Grunwaldem”. 42 metry kwadratowe, 400 kg wagi. Nieźle! Robią to już ponad rok, a koniec widać już będzie w maju. Ciekawe czemu o sponsorach konserwacji nie mówią. Pewien Bank się chwalił na Rotundzie, że wspiera to przedsięwzięcie. Ciekawy reportaż. Szkoda tylko, że prowadząca Ringa Kusin taka cienka i infantylna w swoich programach jest. W TVN Turbo pokazują top 20 wpadek po pijaku. Numer 1 to małżeństwo. Pan się tłumaczy, że nie może stać na jednej nodze, bo ma zawroty głowy. Jest…

  • Pokolenie mlonów

    Albo też wazonów. Jako, że jestem w Białymstoku, to wspierać będę słownictwo lokalne. Wczoraj na osiedlu, kierując się ku bankomatowi usłyszałem śledzie! Pierwszy raz na moim osiedlu. Nowi się osiedlili … Nie tak dawno dowiedziałem się, że jest nowe pokolenie. Pokolenie Grzybów. Młodzież świeżo po studiach, czyli wychowana w wolnej Polsce. Nowe okoliczności, nowe możliwości. Wyuczeni, sto języków w jednym paluszku, znajomość komputerów w drugim. Studia skończone, a pracy nie ma. Postawa roszczeniowa do życia. I z takimi Grzybami chyba jechałem do Białego w środę. A może to nie fungi, tylko ja jakiś stary już jestem? A może ciągnie na Zachód? O postawie roszczeniowej do życia, ale chyba do Państwa…

  • Moje wczorajsze wielkie odkrycie! czyli teoria Małego Wybuchu

    Wyszliśmy wczoraj na miasto w swoich najlepszych ciuchach zakupionych w 2008 roku w jakimś mieście-sklepie w stanie Nowy Jork. Pamiętam tyko, że z Jasnego Zieleńca zjeżdżało się na 208 South i się jechało prawie 90 min. Miasto-sklep to takie centrum handlowe o wyglądzie miasteczka. Spędziliśmy tam cały dzień robiąc spotkania pod samochodem co 3 godziny, żeby torby z zakupami zostawiać w bagażniku. Panie na lewo, panowie na prawo. [i’m so 3008, you so 2000 and late] Kurtki i koszula retro a’la grunge od Calvina Kleina, spodnie od Tommy’ego Hilfigera, buty też jakaś znana marka i na miasto. I tu nastąpiło wielkie odkrycie! Muszę zrobić kolejną dziurkę w pasku od Calvina…

  • fin de l’année

    pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań – chciałoby się zanucić. Ale nie pada i nic nie dzwoni. Zamiast tego jest fajny grudzień. To znaczy do przedwczoraj był. Zaczęło wiać. A tak, to lata-ło się w cienkiej kurtce i jakimś niegrubym sweterku. Hm, kurtka podszyta wiatrem – tak zawsze mówi moja mama, jak ocenia mój strój wierzchni przed wyjściem. Coś w tym jest, bo wczoraj to wiatr podszył tą moją kurtalenkę na wskroś. Brrr. Ale nie o tym. Te dzwonki, i te sanie mają po prostu zapowiedzieć koniec roku. W sumie to sam tytuł już zdradził o czym będzie. Google opublikowało Zeitgeist 2011, czyli zestawienie haseł, które najczęściej ludzie wpisywali…

  • deszcze niespokojne, czyli taka sobie piosenka o wojnie

    Jakoś półtora roku temu, albo i dawniej… A może zacząć od “za siedmioma lasami, za siedmioma górami”? Nie, bo to nie bajka, i nie o dystans mi chodzi, a o czas. Jakoś ponad półtora roku temu, albo i dawniej, kiedy wstawałem późno, tak po 9 rano, to od razu włączałem “LP3” w Trójce. Baron z Niedźwiedziem na przemian prowadzili. Niestety wszystko co dobre, szybko się kończy. W nowej ramówce znalazł się jakiś koszmar. Nijaki i miałki. Bez wyrazu. Co prawda Trojka włączona non stop w pracy. Ale to juz nie to samo. Brakuje mi “el-pe-trójki”. Pamiętam, że ciepło było. Jakaś późna wiosna. Zbudził mnie telefon z serii “cześć, wiesz kto…