• „Jedzie pociąg jedzie…

    …wiezie ludzi, wiezie, puszcza dymu szare kłęby. Powiedz mi sąsiedzie dokądże ty jedziesz, bo ja do Szklarskiej Poręby”. No bawi mnie ta piosenka już parę ładnych lat. Śpiewa ja jakiś młody zuch Tomek. Ale nie, nie będzie to wpis o muzyce. Ktoś mi może zarzucić, że ostatnio to tylko o piosenkach piszę. Pod koniec listopada jechałem sobie do Białegostoku i na Centralnym z nóg ścięła mnie na dzień dobry wiadomość „pociąg opóźniony 90 min”. Grr, i weź tu rób coś na dworcu przez półtorej godziny. Ale na szczęście Domy Centrum blisko. Kupiłem sobie buty mimo, że z zakupami najlepszymi przyjaciółmi nie jesteśmy. Miesiąc później, pora świąteczna, na kolei burdel. Nowy…

  • i weź tu podpal deszcz

    Dziwne rzeczy dzieją się ze mną. Cos nie mogę ostatnio obiektywnie ocenić płyty albo jakoś nie przychodzi mi do głowy zakupienie płyty. I tak było z Adele i jej pierwsza płytą „19”, którą nagrała ta mała sprytna Brytyjka w wieku lat … 19 (nomen omen). No może to nie tak do końca nie potrafię ocenić, czy kupić. Po prostu mam ponad 500 płyt (więc po co kupować więcej?) i jak co do czego dochodzi, to oczywiście nie ma czego włączyć. Poza tym człowiek leniwy i nie chce się mu wstawać co około 50 minut, żeby zmienić dysk. Za to w zamian leci Eska Rock lub Trójka. Co prawda w tej…

  • dziewczynka z paluszkami

    Od ponad 10 lat z częstotliwością raz na rok p. Marek Niedźwiecki z radiowej 3 mnie drażni. Puszcza pewną pieśń. Spodobała mnie się ona od razu. Nie wiem czemu ale nie pomyślałem od razu o zdobyciu jej. Każde zagranie tej pieśni w radio było świętem. Niemal zakładałem białą koszulę i krawat, żeby w skupieniu i z pełną atencją wysłuchać cudnych melodii i słów. Dopiero z 4 czy 5 lat temu pomyślałem, że w końcu muszę ją mieć na własność. I tu klops. Trudna do zdobycia się okazała. Nie ma jej na żadnej płycie studyjnej, na żadnej składance, a o ściągnięciu jej z netu można tylko pomarzyć. Niecały miesiąc temu, po…

  • a kiedy pytają mnie, czyli co nowego w muzyce

    a kiedy mnie pytają co u mnie słychać, odpowiadam, że zależy gdzie przyłożyć ucho. Otóż od czwartku ciągam sobie nosem i „ssam” tabletki sam. Gardło trochę pali ale cóż, od tego się nie umiera. Tylko tyle, że dyskomfort. Po prawie rocznej przerwie wróciłem sobie na kurnik w listopadzie roku ubiegłego. Gotuję sobie różne rzeczy i czas leci. Wczoraj wracałem sobie z takiego właśnie kulinarnego mityngu. Zimno, ciemno ale do domu na szczęście blisko. No i jak to znowu, zasiadam sobie do kurnika z pewną panią doktor z miasta Łodzi. Gramy chyba dla podtrzymania kontaktu niźli z chęci grania. No bo tak sobie gramy i gadamy od listopada, że zrobiło się…