-
Dobry Czwartek
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=lgj-6B4CP6Y] Easter time. Mistletoe and wine! Chyba mi się święta pomyliły. Dziś odkryłem, że Wielkanoc jest fajniejsza od Bożego Narodzenia. W grudniu jest zima, zimno i wszyscy o tych świętach pamiętają, bo o czym innym nie ma co myśleć. Już na 3 tygodnie przed wszyscy sobie winszują jakichś zdrowych świąt. A Wielkanoc?! Wczoraj się zaskoczyliśmy z koleżanką, jak nam życzenia ktoś złożył. Byliśmy zbici z pantałyku. „No tak, Święta zaraz” – stwierdziliśmy. Ale kto by tu o nich myślał?! Jak wiosna za chwilę ma zawitać i czekamy nań, jak na urlop człowiek wygląda, jak świat jaśniejszy jest! No właśnie, Wielkanoc tak nam głowy nie zaprząta, jak Boże Narodzenie. Wstałem dziś…
-
sobotnie rytuały
Na głowę sypano mi popiół. Popiół?! A obiecano mi opium Zanim o sobocie, to może zacznę od piątku. Albo nawet i od środy. Od środy naszło mnie na Lao Che. Niektórzy twierdzą, że kakafonia, a mnie się strasznie podoba ich muzyka. Wyznaję, jestem anonimowym melancholikiem, Ale jutro ściągam buty z kamykiem W piątek wróciłem z imprezy bankowej późno, więc prawie od razu ległem na łoże. Strzeliłem jeszcze w litery z panią inżynier i poszedłem spać. Ach, najważniejsze. Lista trójkowa wraca do łask. Bo włączyłem sobie ją i jakoś nie przeszkadzała i nie drażniła. Na 5 nowości, aż 4 z pominięciem poczekalni – tak przynajmniej Marek N się zachwycał. Nowe idzie!…
-
cztery dziewiętnastki
Nie, nie, nie, to nie będzie parafraza „Czterech osiemnastek” pewnego discopolowca z Grajewa. Cztery Osiemnastki, tylko w moim samochodzie To jest teraz trendy to jest teraz w modzie, Cztery Osiemnastki, tylko w mojej furze. Lubią być na dole, kiedy ja na górze! Pierwsza dziewiętnastka: Bodajże w okolicach 19 stycznia posłyszałem pewnego pana – Woodkid’a. Druga dziewiętnastka: 19 lutego coś mi się ubzdurało, że album pan wydał. Między innymi dlatego zainstalowałem sobie i zapisałem się do szafy grającej zwanej Spotify. Niestety nie było tej płyty, były jakieś inne jego utwory. Trzecia dziewiętnastka: przypomniałem sobie dziś, że to dziś można już słuchać. No to słucham. „The Golden Age”…
-
Heh i eh
Jak do drzwi o północy zapuka nieproszony gość Tak na ciebie za rogiem czeka twoja przeszłość Ubranie to samo, włosy te same i skórzane buty Pomału kulejąc za tobą podąża aż cię dosięgnie I powie oto jestem tu Taką mnie masz Zaproś mnie Jeśli mnie znasz Jestem twoją przeszłością. Nie wiem od czego tu zacząć. Tyle się nazbierało. Może najpierw od bulwersującej sprawy. Czeski pomiot ósmy raz na szczycie listy trójkowej. Czego Ci ludzie słuchają? I jeszcze Big Day puka do bram listy. Nie wspomnę o koszmarnym T’Love. Dobrze, że od jakiegoś czasu nie słucham tej audycji. Z przyzwyczajenia pani inż. ze Szczecina mi donosi o pozycjach. Eh! Nawet…