• błyskawiczna ankieta

    Ręka do góry, kto nie lubi (nowego) Stinga? Raz, dwa, trzy, cztery, …, 8 miliardów 999 milionów 456 tysięcy osiem. Tak myślałem. Jak można takiego gniota promować? Trójka się masturbuje najnowszym dziełem Stinga – The Last Ship. Ja to parafrazuje na The Last Shit. Jesssu. Ale się uniosłem.

  • Do redakcji Przyjaciółki

      Droga redakcjo Przyjaciółki – mam mały problem. Nie, nie taki problem mam na myśli. Na klatce przykleili kartkę, że odczyty będą. Wpierw centralne ogrzewanie, a później woda. Notka na pierwszej kartce również zawierała gorącą prośbę. W związku z przypadkami pogryzienia, uprzejmie się prosi o zabranie kotów, psów, węży i innych gadów na spacer lub zamknąć. O-o. Mam nadzieję, że żaden wąż i szczur nie wylezie muszlą klozetową i nie capnie mnie za …. Co do gorącej prośby, to przypomina mi się szlagier Chylińskiej z jej debiutanckiej, solowej płyty o tytule … Gorąca Prośba. Szło to tak: Jesteś zerem, dobrze wiesz i raczej zostanie tobie tak Jesteś zerem, dobrze wiesz! Dlatego sorry,…

  • Koniec i początek

    Najnowszy i zarazem ostatni odcinek Dextera spoliczkował mnie i zdegustował panią inżynier ze Szczecina. Ciekawe jaką opinię będzie miał inny fan – Słodkokwaśna. Epizod finalny zakrawa o pomstę do nieba, jak i cały ósmy sezon z resztą. Zrobili na koniec jakąś brazylijską telenowelę. Nie chcę nawet więcej o tym pisać, bo lekarz kazał się nie denerwować, a i Słodkokwaśna nie oglądał jeszcze pewnie, więc nie chcę spoilerować. Niech się sam dowie, że Dexter i Debrah giną na morzu w łódce o nazwie „Slice of Life“. Psychopata się wyleczył. Cud nad cuda. Szkoda Debrahy – najjaśniejszego punktu serialu. Ostatnie słowa wulgarnej bohaterki: Go and be fucking happy.   Ale jak żyć bez…

  • Weekend

    To już chyba wszyscy wiedzą o czym będzie wpis.   Działać bez działania, żyć bez przymuszania, dawać, otrzymywać, nie wyrywać chwilom. Czy ulotność chwili lepiej znosić byłoby niż dziś   Wszystkie nieszczęścia i szczęścia weekendowe zaczęły się w sobotę o …. Nie, nie, nie. Oznaki nadchodzącego weekendu i wszystkiego niedobrego z nim związane, pojawiły się w czwartek, kiedy to sumdoku mi nie wyszło! Uwielbiam sumdoku i zbyt pewnie podszedłem doń. 6 razy podchodziłem, poprawiałem, główkowałem. Już nawet miałem w odpowiedzi zerknąć, ale okazało się, że wyrwałem dwie ostatnie strony wcześniej, więc nici z jakiekolwiek handikapu. Wtedy nie myślałem, że taki weekend będzie. Co prawda dla mnie te dni upływają miło i przyjemnie.…

  • Wpis zawiera lokowanie produktów

    9/11 – nie, nie chodzi o dzwonienie na policję. Naszło mnie z okazji rocznicy. Pamiętam, że siedziałem w pracy 12 lat temu i zszedłem z biura na halę. Wychodziło się od razu na sektor AGD i ścianę telewizorów. Jakieś wieże płonęły. Wyglądało to niesamowicie ale kompletnie nie rozumiałem o co chodzi. Marzeniem moim było zawsze zobaczyć Miasto ale te ataki jakoś nie łączyły się z ty faktem. Teraz twierdzę, że to nie sprawiedliwe było robić to temu Miastu. W sumie to żadnemu miastu nie fair byłoby to robić. Pamiętam też głupią stażystkę z 2002 roku, która opowiadała, jak była w NYC i miała tego dnia podziwiać panoramę Miasta z jednej z dwóch wież. Zachciało jej się…