• freudowski urok

    Zygmund się chyba zrewanżował za te moje wszystkie czary-mary i uroki. Do Wiednia namawiali mnie już w lipcu/sierpniu. Ale ja wtedy mówiłem, że październik to za daleko. Zamkną nas i nigdzie nie polecę. Poza tym, bilet 400 zł plus wydatki na miejscu, to się zrobi … hohohoho … troszkę eurowydatków. We wrześniu znowu mnie towarzystwo przycisnęło i … spojrzałem na lot i nadal 400 zł. No dobra, lecę, kupiłem bilety. Teraz siedzę sam na lotnisku, bo Szwedy mi się rozleciały właśnie. Cóż, podsumowując wycieczkę – bilety 400 zł, w kantorze kupione 260 euro, także tyle kosztowały mnie 4 dni. Ale już Zygmund czar zdążył rzucić! Pisałem, że w niedzielę zachorowałem,…

  • kwarantanna

    hejka kochani. Od niedzieli jestem na kwartannie. To znaczy byłem … chyba. Absurdy polskiego systemu. W sobotę odwiedziłem nikogo, na siłowni też nie byłem. Po północy wracałem od nikogo i w niedzielę obudziłem się z gorączką oraz ściskiem w gardle. Szybko skonsultowałem się ze znachorem z luxmed. Pan dochtór zapytał, czy mogę zdjęcie gardzieli zrobić. Chwileczkę – rzekłem i poszedłem do łazienki. W jednym telefonie zapaliłem latarkę i zaświeciłem w jamę ustną, a drugim próbowałem zrobić fotkę. Nie dało się za bardzo, bo albo świecę, albo robię fotkę. Zdjęcie z flashem też nie wychodziło. Wysłałem to co miałem. Pan doktór powiedział, że nic nie widzi. To nie mogę – odpowiedziałem.…

  • uf, w końcu, nareszcie

    Adele wydaje płytę. W końcu! 19 listopada debiut. Adele dziś wypuściła singla. Nareszcie! O północy czasu UK. Adele piosenka na szczęście nie ujęła mnie. Uf! Nie będzie katowania nową pieśnią. Ale dzisiejsza premiera „Easy on me” przypomniała mi wycieczkę na Key West. Florydzka wycieczka samochodowa. Dzień po Thanksgiving 2015 roku z lotniska w Miami wyjechaliśmy jeepem Cherokee na cypelek. Wtedy też zacząłem słuchać country. A dlaczego to wszystko piszę dziś i pamiętam? Bo wtedy w radio amerykańskim katowano nas aktualnym przebojem Adele. Hello zapowiadało trzeci album Brytyjki – 25. Ciekawe czy tym razem też tak zajadą nową piosenkę artystki. Szkoda, że nie będzie mi dane tego sprawdzić w USA. W…

  • jak mi się nie chce

    zasiadałem ja ci już do bloga od jakiegoś czasu. Ale tak mi się nie chce. Ale jak mi czas gdzieś pędzi. Pewnie się starzeję, bo jak głosi książka – czas biegnie szybciej, gdy się starzejemy. Dziwna sentencja. Przecie my się starzejemy od momentu przyjścia na świat. Miałem naskrobać coś wcześniej, ale nie wyszło. 1 października miałem napisać, że 20 lat w banku mi właśnie mija. A wczoraj przejeżdżałem obok mojego pierwszego pracodawcy. Co prawda pracowałem w Auchanie 15 miesięcy, ale cały czas pamiętam ten czas i miło go wspominam. Eh, czas pędzi. Strasznie się rozbudował i zabudował ten sklep. Kiedyś z ulicy było widać. Teraz już nie bardzo. A halę…