życie

a po dwunaste …

Nie będziesz miał piktogramów cudzych przede mną.

Każdy miał ZPT w szkole. No może każdy tak stary i starszy, jak ja.

Na moich zajęciach w 4 i 5 klasie było nudno – szydełko, gary i piktogramy. Czyli nie chloruj, nie bębnuj i takie tam. Później mieliśmy normalnego gościa i strzelaliśmy do celu i bawiliśmy się młotkiem i wiertarką.

Mam taką oliwkę do ciała. Rumianek z czymśtam. Bo jakich suchy się zrobiłem. Smarowałem sobie tu i tam i nakapało mi na kapę. Uprałem. Ale co ja widzę! Kanapa ma plamę! Nie pomogła docelowa pomoc, czyli zmywak.

Oczywiście te obicia sofy są zdejmowalne i … pralne. Tyle tylko, żeby to zdjąć, to trzeba pół łóżka rozkręcić. Eh. Oczywiście rozłożyłem sofę i zdjąłem to. Zastanawiałem się, czy się odpierze. Ale tylko przez chwilę. Stwierdziłem, że to co miałem zrobić, to zrobiłem. Wyjdzie, jak wyjdzie. Mam to w (francuski akcent) dupię.

Po praniu czytam to coś wystające i patrzę, czy można wirować. Hm. Jest bęben przekreślony. No nie, w latach 80-tych to znaczyło – nie wirować. Słabo. Nie wyschnie mi do nocy. Będę spał na podłodze – stwierdziłem. A tej podłogi i tak mało, bo się sofa rozłożyła.

No dobra, wiruję to. Zerkam do wujka G i zapytuję – piktogramy pranie.

Ta-dah! Jestem w domu. W dzisiejszych czasach to znaczy NIE SUSZYĆ w suszarkach! 1000 obrotów i jedziemy. Po kilku godzinach jeszcze takie wilgotne. Żelazkiem miałem dopomóc, ale niestety ten piktogram nie zmienił się przez lata. Nie żelazkować, to nie żelazkować.

Przez to wszystko tylko taki Pierre Dolnik mi w domu wyszedł (co ja taki francuski dziś jestem? Brakuje tu tylko tej najlepszej francuskiej whisky Żak Daniel).

mais tu es fou Maciek

Na szczęście dziś środa, dzień … badmintona. Czyli z sesji wrócę do domu jakoś po 22. Czyli suszki mogą wisieć jeszcze te 8 godzin. Schnij kochany, schnij!

Ciekawe czy łóżko złożę z potworem? Hm. Tego na Zet-Pe-Tach nie uczyli. IKEA wtedy nie było w Polsce.

Ale za to narobiłem sobie rosołu z łososia i kupiłem borowiki na bazarku. Mniam!

 

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Leave the field below empty!