przyznaję się!
Muszę coś wyznać. Bardzo osobistego. Ludzie mnie albo znienawidzą, albo będą krzywo na mię patrzeć, albo będą robić „hm”.
Ostatnio rozmawiałem z sąsiadem Marcinem. Ten od tego fajnego psa i od tej córki, co wydawało mi się, że jest wampirzycą, bo przez kilka lat wyglądała tak samo. Nie rosła. A wiemy, kto się nie starzeje! Wampiry.
Ale ostatnio zauważyłem, że dziecko mówi ludzkim głosem i do szkoły chodzi. Czyli znaczy, że urosła, zestarzała się. Człowiek żywy znaczy.
Ah, bo ta rozmowa z sąsiadem to też pokłosie tego co żem zaobserwował w moim śmietniku.
Ludzie mają głęboko w nosie segregację. Pomijam nakrętki po słoikach i butelkach w sekcji „szkło”, ale wywalanie zmieszanych do kontenerów „metal”, czy „papier” jest już dużym … niedopatrzeniem, niedbalstwem.
Raz nawet powiedziałem do chłopca i dziewczynki, że wyrzucanie do „bio” śmieci w woreczku plastikowym mija się z celem. Chłopiec odparł, że torebka jest biodegradowalna.
Mhm, no tak. Rozłoży się za 1 000 lat pewnie.
Ale cóż, ja na ludzi nie patrzę, segreguję.
I z tym sąsiadem Marcinem tak sobie rozmawiamy i on mówi, że nie zamierzają segregować śmieci, bo to nie ma sensu. No ma rację. Nie upilnujesz wszystkich lokatorów. Ale wychodzę też z założenia, że zmiany najlepiej zacząć od siebie.
Także dalej segregowałem. Do dziś chyba. Przestaję dzielić śmieci. Po co zatem to wiaderko z Nowym Jorkiem kupiłem? Zbytek za 6 zł.
Dziś zrobiłem sobie test, czy umiem segregować. Zdobyłem 11 na 20 możliwych punktów. Przybiło mię to, ale zarazem spowodowało, że oświadczyłem „w dupie mam segregowanie”. Najbardziej poległem na biośmieciach. Wielcem zdziwionym był, że skorupki do jajek idą do zmieszanych. Także nie zdałem, nie umiem, nie znam się, nie segreguję więcej.
Najlepiej w tym teście poszło mi w kategorii „kolory”. Tu się jakoś znam. Na prawie wszystkie pytania odpowiedziałem właściwie.
Przejechałem się tylko na pytaniu:
Opakowanie po piance do golenia wyrzucimy do pojemnika:
– żółtego
– zielonego
– niebieskiego
– brązowego
– czarnego
– inne
Podpowiadam, że nie mam tego kontenera u mię pod blokiem. I w sumie nie używam pianki do golenia. Żel u mię stoi w łazience. Pianki nigdy nie lubiłem.
Także przestaję segregować! Oświadczam!
A tak w ogóle to zielono mi (nie, nie wiem, czy to jest jakaś wskazówka na odpowiedź na powyższe pytanie).
Nie uważacie, że do dziś do 11.30 wyglądałem jak Goeff/Jeff/Dżef z lat 80-tych XX wieku?
Jakby się ktoś pytał co u baranka i owieczki, to donoszę, że jagnię (okazało się, że to dziewczynka) ma się dobrze, Mee też. Bee niestety się izoluje po tym, jak Wielki Pe kazał go … (baranek już niestety dzieciątek mieć nie będzie). Po czym kolega zjadł ze smakiem baranie jądra. No dziad nie zaczekał na mię. Nie podzielił się. Wszystkie Mee (3 sztuki) oraz Bee są już ogolone i wyglądają dziwnie. Jak kot sfinks. Chyba nie będę już głaskać. A jedna owieczka wygląda jak … lama. Sam już nie wiem co Lulumpuś hoduje tam u siebie w tym Kwakowie.
2 komentarze
ulatx
Rób swoje i segreguj …
wybieram fotkę z godz. 11:28 + uśmiech
na drugiej jakoś za krótko jakbyś do woja miał iść 😂
m
albo jakbym miał wpaść do Ciebie nocą, albo jak Cię nie ma w domu. Twój dzwonek już mnie rozpoznaje i jestem w kategorii “swój” 🙂
także mogę wpaść i wynieść to i owo – tak właśnie wyglądam 🙂