życie

black friday

czyli SZATAN TO PAŁA. Tak głoszą oficjalni chuligani Jezusa.

Jakoś nie jestem fanem zakupów i tych specjalnych rabatów z okazji różnych. Potwór do szkoły, Czarny Piątek i tym podobne.

Ostatnio chodzi mi po głowie odkurzacz. Ale taki mały, okrągły, samsprzątający i samładujący się. Pod nosem mam EuroAgd i sobie czasem zaglądam. 3 listopada patrzę, że iRobot Roomba w promo jest. O-o – pomyślałem sobie – może się skusić?

I tu wyjdzie moje lenistwo z okazji urodzenia w niedzielę. Odkurzanie mojego mieszkania zajmuje około 10 min. Jak nie mniej nawet niż 10. Więc po jakiego grzyba się wykosztowywać? 999 zł? Tyle kosztuje moje lenistwo? Bo już się nawet nie chce machać rurą w łapce w oldschoolowym odkurzaczu?

Mieszkanie jest proste. Żadnych durnostojek, zawalidróg czy dywaników z frędzelkami. Jest tylko dywan z takich frędzli. Ale pan z Europy na K. mówi, że ich iRumba ładnie wskakuje i odkurza ich dywan. A frędzle ma większe. Słodkokwaśna z kolei mówi, że ich Siajomi się zaplątuje we frędzelki i krzyczy „Help!”.

Także trudny wybór. Ale podjąłem męską decyzję, że kupuję. Trudno. Odkurzacz stary, bezworkowy marki Samsung oddam rodzicom. Bo ich to jakiś czołg.

Idąc do sklepu wysłałem zdjęcie do dwóch kumpli z info, że się skuszam i czy może chcą wtrącić swoje 3 grosze. Jeden nie. A drugi powiedział, żebym zwrócił uwagę, czy szczotka jest gumowa (żadna mi to szczotka. Po prostu gumowy wałek, co zbiera kurz. Te inne mają właśnie szczotki). Ogólnie on jest zachwycony swoją Rumbą i też się długo z szanowną małżonką zastanawiał. Ale on ma dom, dzieci i psa, więc odkurzacz taki u niego ma rację bytu. A u mnie? Czysta fanaberia.

Zachodzę 5 listopada do EuroAgd i co ja patrzę!? Oszusty! I to jakie. Wołam pana i się dopytuję o cenę, pokazując mu zdjęcie sprzed 2 dni.

Pan sympatyczny zaoferował, że pójdzie sprawdzić cenę finalną. Powstrzymałem go pytając, czy szczotka jest gumowa. Sprawdziliśmy i nie była. Także podziękowałem panu mówiąc, że już nie ma sprawy, bo rezygnuję z zakupu. Obok stał model nowszy, z gumową szczotką. Też w promo czarnopiątkowym, ale cena już dużo wyższa. Także na razie odpuszczamy. Może po świętach sobie kupię?

Dziś na wyspie w galerii handlowej Sadyba Best Mall zagadałem panią, co sprzedaje “niedobre” rzeczy. Dwa dni temu skusiłem się na makowca.

 

O kurczaczki, jakie słodkie cudo. Dziś podbijam i zachwalam, że mniam i mlask. I pani mnie uświadamia, że dziś ostatni dzień, bo lockdown. No ale przecież pani ma tu chleb, piekarnia niby – mówię. Tak, ale zamykają wszystkie stoiska na wyspach – odpowiada przekupka.

Do cholery z tym naszym rządem! Niech się sami zamkną.

Kupiłem zapas makowca. Ale to chyba błąd. Bo jak się znam, to do jutra zostanie tylko pudełko. A pyszny makowiec. Taki mokry, z rodzynkami.

Na videokonferencji poseł KO poprosił Matołusza o merytoryczne uzasadnienie wprowadzenia obostrzeń. Nie doczekał się.

 

Co do strajków i protestów, to znalazłem takie coś.

I nie wiem, czy zielone światło mówi pieszym, żeby pomykali chyżo? Czy dosyć już tych przejść!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Leave the field below empty!