za-duszki
Chyba mi zapożyczyli hasło na te protesty. Jestem pewien, że pisałem przed wyborami prezydenckimi odezwę do Dupy. Żeby pomykał chyżo.
Zagadka dla Jarka od mojego imiennika Stuhra:
- Zaimek osobowy w drugiej osobie liczby mnogiej
- Imię męskie Piotr po francusku
- „tak” po rosyjsku
- I Twoje ulubione: „kłamstwo” po angielsku
No wyszło mi:
Wy-Pierre-да-laj
“lie” napisałem fonetycznie, jakby co. Bo ludzie pomyślą, że języka lengłidż nie znam.
Niestety PAD nie pomknął chyżo, a Jarek pewnie też zostanie. No szkoda.
Szanowna i na wieki milcząca Pierwsza Dama przemówiła! Alleluja! Co się stało? Córka, przepraszam, to znaczy, doradczyni Prezydenta RP też się wypowiedziała. Ale jak Kinia coś powie, to już powie. W szkole pewnie miała najlepsze stopnie.
Najciekawsze jest to, że jak pokazują na gazecie PAD-a, to używają zdjęcia, na którym wygląda jak klasyczny dzban tęskniący za rozumem.
A z kolei Kinga pięknie się fotografuje. Taki inteligentny wyraz twarzy ma zawsze. No malowana lala.
A starej nie cierpię. Uważam, że to jakaś zła kobieta jest. Agata! Przecie to się z Babą Jagą kojarzy.
A propos prezydentów i prezydentówien. Dziwię się Oli Kwaśniewskiej. Jakieś bluzki z napisami po nie po polsku przywdziewa i atakuje prezydenta.
Olu, a gdzie byłaś, jak tatuś podpisywał konkordat i konstytucję? Matka też się ponoć uniosła u Moniki Olejnik i zaklęła szpetnie. Ale w ustach Prawdziwej Damy taki wyraz to czysta delicja i miód na uszy.
Ku wyjaśnieniu: napis na koszulce jest z serialu „Opowieści Podręcznej” i znaczy „nie daj się zgnębić suk…ynom”.
Ale i tak całą rodzinę Kwaśniewskich uwielbiam. Za poczucie humoru.
Dziś się zasmuciłem! James Bond umarł! W pięknym wieku. 90 lat! Lubiłem jak Sean Connery się pojawiał na ekranie. Tak ciut seplenił mam wrażenie. Ale robił to uroczo. Odpoczywaj w pokoju. Takich aktorów już coraz mniej.
Ostatnio zasłuchuję się w muzyce z lat 90-tych. I tak rok po roku sobie odtwarzam. Fajne te playlisty. Wszystko wynajdą. Rok 1990 to jeszcze ciągnie latami 80-tymi. Później już wyraźnie słychać powiew dekady końca milenium. Lubiłem wtedy nurt new jack swing. Teraz nie dam rady tego słuchać. Beat na jedno kopyto, teksty dramatyczne. Na początku lat 90. rządzi muzyka z USA, ale później już Europa dochodzi do głosu i to nieszczęsne euro techno, czy jak to nazywali. Jestem już w 1995 roku, czyli matura.
Ostatnio w radio Trujka pan prowadzący Marek Wiernik ładnie podusmował Johna Lydona aka John Rotten i jego różne formacje muzyczne (na przykład Sex Pistols).
3 akordy, darcie mordy.
Fajnie. W punkt. W sumie czemu nie. Punkowa muzyka nie była jakaś wyszukana. Lepsze to i tak od coco jumbo.
Przed 1 listopada się zawsze nastrajam grobowo. Dynie wyciąłem już dawno. Wczoraj wyrzuciłem drugą do śmieci, bo też spleśniała od środka. Filmy sobie patrzę. Dziś Fright Night z 1985 roku. Klasyka! Młody chłopiec odkrywa, że jego nowowprowadzony sąsiad jest wampirem. Łapka w górę poszła. Kupa śmiechu. Pamiętajcie, że jak spotkacie wampira i chcecie się ochronić krucyfiksem, to musicie w to wierzyć. Inaczej nie zadziała.
Dziś znalazłem artykuł o zmarłych, którzy dają nam znaki. O to u mnie na 100% dają znaki. Chyba pierwsza właścicielka czegoś chce. Choć artykuł mówi o bliskich, którzy nie są już z nami.
Zmarły pojawia się w naszych snach
Hmm, nie wiem. Nie pamiętam w sumie, czy śnią mi się zmarli. Muszę kiedyś się zastanowić jak będę śnił.
Migotanie światła lub przygasanie świec
Nie. Głupota jakaś. Nie!
Sprzęty elektryczne same się włączają
Tu już takiego stanowczego NIE nie powiem. Zasłona milczenia.
Zapach
Że niby czujemy zapach osoby zmarłej? Nie, naciągane to jest. Skoro ja używam perfum z Abercrombie and Fitch i umrę, to każdy, kto przejdzie się Piątą aleją koło sklepu pomyśli o mnie. Ale to nie będzie znak, że ja jestem gdzieś obok. Ja mam już wybrane osoby, które będę odwiedzał po życiu. Teksas mi się ostatnio bardzo spodobał 🙂
Zatrzymujące się zegary
Ponoć nie ma znaczenia jakie zegary. Będą się niby zatrzymywać o godzinie umarcia bliskiej osoby. Uff, całe szczęście, że ja nie wiem, kiedy kto odszedł. 21:37 tylko pamiętam, ale JP2 to żadna moja rodzina.
Piosenka
Jeśli nagle wszędzie słyszycie kojarzącą wam się z ukochanym zmarłym piosenkę, gra ją każda stacja radiowa, wydobywa się z głośników przejeżdżających samochodów i w odwiedzanych sklepach, to znak, że próbuje się on z nami skontaktować, przekazać nam, że nie odszedł, że widzi nas i towarzyszy nam w dobrych i złych chwilach. Co za bzdura!
Muszę sobie jakąś piosenkę chyba wybrać.
Motyle i ważki
Pośrednikami między światami są anioły, wróżki, elfy, rusałki. Symbolami tych stworków są motyle i ważki. Także jak je widzimy, to możemy mieć pewność, że bliscy są obok. I tu ciekawostką jest, że popularny tatuaż z symbolem motyla czy ważki oznacza, że nasi zmarli nadal są dla nas niezwykle ważni, są przy nas i chronią nas przed złem. Kolejna jakaś bzdura.
Jak śpiewała Kora „szczęśliwe chwile, to motyle”.
Pióra
Też jakiś symbol. Czyli kolejna bzdura jak dla mnie.
Zmiany temperatury
Aż mnie ciarki przeszły. Często się u mnie mieszkanie wychładza.
Brrr. Ale żem się przeląkł. Trzeba uważać na każdym kroku, żeby tylko bliskiego zmarłego nie spotkać.
Jutro 1 listopada. Cmentarze zamknięte. Muszę tylko nie zapomnieć zadzwonić do Taty. Cała rodzina w niedziele rodzona, a szanowny Tatuś w to wyjątkowe święto. Heh, pewnie święty jakiś.
Czas odpalić kolejnego horrora!
2 komentarze
ulatx
Sto lat dla Taty! ?
Wspaniały człowiek musi być – wiadomo Skorpion ♏️ ?
m
wiadomix! dzięki Ula.
A Ty już ze swoim Skorpionem w Bożym Ciele?