• opowieść wigilijna

    Święta, święta i wiadomo po czym już. Magia Świąt istnieje. Tak zwany Christmas spiryt mnie dopadł! A właściwie stróżów prawa. Od kilku dób (no właściwie za chwilę będzie od tygodnia), dni mamy coraz dłuższe! Hura! Wiosna idzie, choć zima się ledwo zaczęła. Ale to tylko taka dygresja, nie spiryt świąteczny. Dawno nie pisałem, bo strach pisać. Zacytuję tu kogoś i ten ktoś mi za chwilę dzwoni, że tantiem się domaga, że bez zgody zamieszczam wypowiedzi. Eh ten szwagier. Pewnie pierworodny go napuścił, bo prawo studiuje. Ale jako że Święta i koniec 2022, to skrobię coś. A niech tam. Rano posłuchałem sobie do pobudki Radio 357 i tam młody pan redaktor…

  • opóźnienie pociągu może ulec …

    I uległo! Ostatnio bardzo lubię drink o nazwie whisky sour. Musi być białko. Angostury nakraplam sobie coraz więcej, bo też lubię. Dziś nawet sobie pomerdałem drinka, żeby te kropelki się wymieszały. Mniam! Słucham radio jak zwykle i ostatnio wszyscy podsumowują się i tak dalej. No ja też się może wyjaję co mnie urzekło w 2021. Ale na razie cicho sza. Sikret taki. I we wtorek pan puszczał muzykę jak zwykle, taką jaką lubi. I tak ścichapęk zagrał Sting „Be still my beating heart”. Sam jakoś niechętnie po muzykę tego pana sięgam. Ale muszę przyznać, że starego Stinga lubię. Bardzo. Lekko jazzujący jest. Muzyka mnie urzeka. I właśnie dziś mnie naszło,…

  • w wielkim mieście

    niebo jasne i wiadomo żyć nie łatwo w wielkim mieście   święta i prawie po. Dziś niedziela, ale to też dzień świąteczny. Także i ja jeszcze świąteczny. Tak sobie wczoraj kontemplowałem i pomyślałem o kolędach. Nikt już chyba nie śpiewa. Teraz to MaRyja Karej albo Łam! Piosenki o zdradzie, zamianie kochanków, o podtekście seksualnym. No bo przecie Mariah Carey pod choinkę chce chłopca. Ja bym taką Merają anno domini 1994 nie pogardził pod choinką. A Dżordż jak się okazało o pięknej dziewczynce nie śpiewał, tylko jakiemuś chłopcu serce oddał w zeszłe święta. A niewdzięcznik następnego dnia mu je oddał. Temu się pewnie biedny w grobie teraz przewraca. I takie to…

  • jak spędzają święta kochanki?

    Hahahahaha, zobaczyłem gdzieś na necie tytuł artykułu i się rozhahałem. No właśnie. JAK? “Dziewczyny, uwierzcie, chciałam się zabić! Nie wytrzymam tego dłużej! Pozostaje mi nadzieja, że w święta za rok będziemy już razem” Załamana. “Tiaaa, i na dodatek na skórze z dzika przed kominkiem. Dziewczyno, przetrzyj oczy!” Racjonaliskta. (Fragment z internetowego forum).   No istny dramat!   Święta zapowiadają się chyba na spokojnie. Izolacja trwa.   Wczoraj poszedłem zrobić się na bóstwo. I chyba ten dowcip, że żona mówi, że była u fryzjera, a mąż się z przekąsem pyta, czy był nieczynny, się sprawdził. Jakiś taki … niedorobiony jestem. Dałem szansę zakładowi fryzjerskiemu obok bloku. Kiedyś takie panie Krysie z…