• znowu top

    To już chyba 3 raz jak piszę na początku roku o Topie Wszech Czasów. Ale tym razem nie było dane nam słuchać, bo w innej strefie czasowej dziwnie jest. I do tego bluetooth zastrajkował. W Kandzie było fajnie. Każde miasto inne. Toronto – taki mały Manhattan, Ottawa – Szkocją zaciągała, a Montreal – ogólnie Europą. W stolicy odwiedziliśmy Parlament ale niestety z francuską przewodniczką, bo nie było już miejsca do grup anglojęzycznych. Szkoda, ale budynek piękny. Pan kierowca Uber powiedział, że żeby pracować w Parlamencie trzeba znać obowiązkowo francuski. W Montrealu (na szczęście już tylko 2 godziny drogi) najbardziej przypadła nam do gustu stara część – Vieux Montreal. Główna ulica…

  • sometimes I feel like I live in Grand Central Station

      Z okazji takiego malego swieta pozwalam sobie w tytule posta zacytowac pewna piosenke – Lady zGaga + Bejonse “Telephone”. Po ponad 2 latach i prawie 3 miesiacach znowu sobie siedze w autobusie nr 164 w drodze do Miasta. Na nowo musze sie nauczyc pisac, gdy trzesie. Za oknem szaro, buro i ponuro (chyba ulubione powiedzenie tego wyjazdu). Ale pogodynka pokazala, ze po poludniu jakies slonce ma sie pokazac. Zobaczymy. Planu na Miasto nie mam. Moze znowu w sercu Manhattanu kupie buty? A moze zakoncze na ten czas pisanie i popatrze przez okno co i jak na amerykanskiej ziemi? Wytrzaslo, potrzaslo tak, ze sie zdrzemnalem w autobusie. Z PABT* poszedlem prosto…