• brrr

    Jeden z moich pierwszych wpisów na moim już ponad ośmioletnim blogu prawił o Madonnie. A właściwie o jej pierwszym koncercie w Polsce. Był i to mój pierwszy raz z nią na żywo. Kilkukrotnie miałem szansę pójść na jej koncert będąc w Londynie. Ale jakoś funt za drogi był. I jak ją już zobaczyłem, to czar prysł. A byłem takim wielkim fanem. I od czasu tego koncertu raz na jakiś czas zdarza mi się zerkać na nowe dzieła Królowej Pop. Niektóre utwory (rzadko ale czasem) były fajne, a niektóre potwory, tzn. utwory bardzo nie były nagrane dla mnie. Nie wiem czemu ona za wszelką cenę stara się odmłodzić i tworzy takie dziwne…

  • Taka jestem nieubrana, czyli packen machen

      Trafiłem z tym „Misiem”. Chyba w poniedziałek była premiera odrestaurowanej wersji tego polskiego szlagieru. Cyfrowali go czy coś takiego. Real wczoraj odpadł, a dzień wcześniej przereklamowana Barcelona z jeszcze bardziej przereklamowanym Messim. Czyli finału Ligii Mistrzów nie będziemy musieli oglądać. Co za oszczędność czasu. Tylko niech C-Hell-Sea zmasakruje germańską drużynę. Tym razem jakoś wyjątkowo strasznie się guzdram z pakowaniem. Dzień wolny przed wyjazdem wyjątkowo wziąłem na właśnie takie ostatnie guzdrania i zakupy. Weekend niestety był pracowity, więc trzeba było nadrobić organizacyjne zaległości. A zawsze pakowanie zajmowało mi 10 minut. Pewnie czegoś zapomnę. Wykupiłem w banku cały dzienny limit dolarów. Niestety nie zaspokoili mojej potrzeby, więc poszedłem poszukać innego miejsca…

  • fin de l’année

    pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań – chciałoby się zanucić. Ale nie pada i nic nie dzwoni. Zamiast tego jest fajny grudzień. To znaczy do przedwczoraj był. Zaczęło wiać. A tak, to lata-ło się w cienkiej kurtce i jakimś niegrubym sweterku. Hm, kurtka podszyta wiatrem – tak zawsze mówi moja mama, jak ocenia mój strój wierzchni przed wyjściem. Coś w tym jest, bo wczoraj to wiatr podszył tą moją kurtalenkę na wskroś. Brrr. Ale nie o tym. Te dzwonki, i te sanie mają po prostu zapowiedzieć koniec roku. W sumie to sam tytuł już zdradził o czym będzie. Google opublikowało Zeitgeist 2011, czyli zestawienie haseł, które najczęściej ludzie wpisywali…