-
je-sień
Jesień trwa Rdzawych liści czas Kaloszy, peleryn i mgły Jesień trwa Szpetnej aury czas Pod płaszcze się pcha (…) Wiem, wiem. Żadna jesień. Dwa dni lekkiej ochłody. Ale przy tropikalnych upałach 20 stopni Celcjusza, to prawie jak „rdzawych liści czas“. W końcu można odetchnąć. Wczoraj odwiedziliśmy Nocny Market, bo Fat Daddy sprzedawał kanapki wietnamskie. Przyjechała też nasza koleżanka Olimpia z UK, co zajmuje się fotografią żywieniową. Układa jedzenie i robi piękne zdjęcia. Jakiś niegłodny byłem na sam przód. Ale z biegem czasu zaburczało w brzuchu. No to się namówiliśmy z Olimpią, że weźmiemy jedną kanapkę na spółę, bo ja całej mogę nie zjeść, bo chyba jest albo nie taka dobra, ale nie takim…