-
Fiosna
Wiosna nadchodzi. To fakt. Choć w tv coś grożą jakimś strasznym powrotem zimy. Hm, nie zgadzam się i nie życzę sobie. Rozmawiałem w sobotę z przyjaciółmi z USA. Opowiadam im, że słońce wyszło, że wiosna już się z nami wita. Zapytałem, na podtrzymanie razgawora, o ich stan aury. Sasza otworzył drzwi i przekręcił tablet. Biało, po pas śniegu. Eh, pech! U nas wiosna. Towarzystwo mnie się rozjechało. Jedni na nartach, a drudzy nie mogą coś z Wietnamu wrócić. Słodkokwaśna, jeśli czytasz to i nadal żyjesz, to napisz, kiedy wy tam tak wracacie. Wydawało mi się, że 15 lutego wyfruwacie z tego Sajgonu? Może rozdziobały was kruki i wrony, albo zjadły was psy? Jesssu, znowu reklamują…