-
mirakl
Matko Boska! Ojcze wybacz, bo zgrzeszyłem. Nie wiem czy pisałem, bo dawno nie pisałem ale dietuję się. Długa historia krótko: – nie smażymy – nie używamy żółtek – nie ma słodyczy – nie ma wypieków – unikamy mięsa czerwonego. A jak już mięso, to drób. A każdy wie, że drób… …to nie mięso! No i dietetuję się. Wczoraj byłem na wycieczce w fabryce czekolady E.Wedel założonej w 1851 roku przez Karla Wedla. Słodka przyjemność. Oczywiście częstowali nas różnymi precozjami. Byłem tam z dziećmi i księdzem. Dzieci ani nie moje, ani nie księdza. Choć tak w przenośni to one jego były. Służbowo byłem. A wspieramy taki sympatyczny projekt dla dzieciaków, prowadzony…