• malowany dzbanku

    wpis miał nosić inny tytuł, ale wczoraj jechałem rowerem i jakiś koleś zrobił na ścieżce rowerowej taką głupotę, że aż pomyślałem – co za dzban! Automatycznie w mojej głowie pojawiła mi się piosenka pani Heleny Vondrackovej pt. Malowany Dzbanku. I od wczoraj do dziś sobie nucę! Natrętne to. Co chwila podśpiewuję malowany dzbanku, znasz ten czas, dobrze znasz ten czas. Pomocy! Ikrzyska Olympijskie się zaczęły. No jakoś te zawody od pewnego czasu mnie ni ziębią, ni grzeją. Chyba z naciskiem na „nie grzeją”. Chyba od imprezy w Londynie, kiedy to nasza Isia Radwańska otrzymała ode mnie przydomek DNS (Definitywnie Niech Spier…ala). No wyszła na kort i pomachała sobie rakietką bez…