• Lesbanońskie przysmaki, czyli powrót

    Pozbierany lekko jestem po powrocie, to piszę. O ile na 3-4 dni przed końcem pobytu tęskniłem za domem i Warszawą, to później już nie. Chciałoby się zostać jeszcze. Ale wszystko ma swój koniec. W środę Państwo zabrało mnie na kolacje do lesbanońskiej knajpki na Broadwayu w Fair Lawn – Rose’s Place. Byłem tam rok temu i smakowało mi, więc stąd taki wybór. Knajpa z serii B.Y.O.B, czyli przynieś własny napój. Sasza poszedł do pobliskiego Shop Rite Liquor, a my z Ulą i młodym weszliśmy zamówić. Za Pana jest prosto zamówić – ma być mięso. Ja wziąłem kebab w sosie tahini. Oczywiście koryto jedzenia. Ula zapytała się wcześniej czy do dań…