• mleczna kisłota w myszcach

    z tej Grecji to chyba jakieś świństwo przywiozłem.   Jakiś czas temu swędziało mnie całe ciało. Będąc w gościach Słodkowaśna się ode mnie odsunął i powiedział, że pewnie jakieś pchły mam. Mówię mu, że mnie swędzi i się muszę drapać. Pani kolegi powiedziała wtedy, cytuję: Maciusiu, kup sobie peeling cukrowy w Rossmanie. Tylko cukrowy Jakżem usłyszał, takżem uczynił. Przeszło.   No i w pierwszą noc po powrocie z Grecji zaczęło mnie w nocy swędzieć. Od razu wbiłem do głowy, że to pchły jakieś! Wielki Pe jeszcze przeanalizował objawy i napisał mi, że to świerzb. Kurczaczki! Szybko zaglądam w onet, a tam chyba jakiś neuromarketing uprawiają, bo był artykuł o takim…