• na…gi, na…gi, …

    na gitarze Jan Borysewicz. A miejscami miauczy i mruczy Bella Komoszyńska z Sorry Boys. Pisałem kiedyś o pójściu na koncert tego ansamblu. Sen nawet miałem. Fizyczny taki – Teoria Małego Wybuchu miał w nazwie. O kurczaczki, to było w 2011 roku! 10 lat temu! No dobra 19 grudnia 2011, to jeszcze nie dekada temu. Nikt wtedy nie myślał o lokdałnach i obostrzeniach. Jestem pewien, że gdybym spotkał wtedy siebie z przyszłości i powiedziałbym sobie o pandemii, to pewnie bym siebie sam wyśmiał. I jeszcze powiedział, że herezje jakieś głoszę. W tym wpisie sprzed prawie 10 lat Pan od Państwa z Europy na K. nazywał się po prostu Pan K. Wniosek…

  • Moje wczorajsze wielkie odkrycie! czyli teoria Małego Wybuchu

    Wyszliśmy wczoraj na miasto w swoich najlepszych ciuchach zakupionych w 2008 roku w jakimś mieście-sklepie w stanie Nowy Jork. Pamiętam tyko, że z Jasnego Zieleńca zjeżdżało się na 208 South i się jechało prawie 90 min. Miasto-sklep to takie centrum handlowe o wyglądzie miasteczka. Spędziliśmy tam cały dzień robiąc spotkania pod samochodem co 3 godziny, żeby torby z zakupami zostawiać w bagażniku. Panie na lewo, panowie na prawo. [i’m so 3008, you so 2000 and late] Kurtki i koszula retro a’la grunge od Calvina Kleina, spodnie od Tommy’ego Hilfigera, buty też jakaś znana marka i na miasto. I tu nastąpiło wielkie odkrycie! Muszę zrobić kolejną dziurkę w pasku od Calvina…