• co ci zrobię jak cię złapię?

    “Ja bardzo przepraszam, ale podejrzenia panów są całkowicie bezpodstawne. Ja niczym nie handluję. Ta pani przyszła do mnie w tym kożuchu i w nim wychodzi.” Chyba nigdy nie zdarzyło mi się nikomu zabrać ubrania przez pomyłkę. Do tej pory raczej moje rzeczy też były nie ruszane przez obcych. Do czasu … Raz pamiętam, jak siedziałem w barze osiedlowym późno. A bo gadałem z barmanką. Później przyszedł Piotrek, jej chłopak. A jeszcze później Rachel, lektorka angielskiego z Australii. A właśnie, dziś jadać w autobusie zobaczyłem informację, że najwięcej, bo bez mała 700 000 w Polsce jest Piotrków. Ciekawe czy policzono Piotrków Trybunalski (uśmieszek). I tak sobie gaworzyliśmy we czwórkę. Okazało się, że…

  • post

    Post? Może chodzi o wpis? A może chodzi o ten okres między pierwszym wschodem słońca po pierwszym nowiu, a jakimś ukrzyżowankiem albo z martwych powstaniem? Nie wiem, zawsze byłem słaby z astronomii. Eh, kolejny rok mija. Rok temu wrzuciłem post na insta. Eh, to już kolejny, 29 rok 🙂 W każdym bądź razie wiem, że szary wiruje pył i niektórzy mięsa nie jedzą. Właściwie pan z Europy na K. nie je. Bo w jego wieku już trzeba uważać co się je. Ale Panie z Europy na K., radzę panu raz na jakiś czas wsunąc mięsko, bo jakiś pan taki … agresywny się robisz. I o pracy gadasz. W weekend! Nie trzeba tak…

  • otwieram oczy i …

    … i nie jest źle. Żyję. „Dzień! Wspomnienie lata. Lata (…) tyle słońca w całym mieście, nie widziałeś tego jeszcze. Popatrz, o, popatrz”.   – Mam nadzieję, że nie będzie już tych upałów – powiedział jakiś czas temu Rafał, wręczając mi zaproszenie na jego ślubo-wesele. Był też chyba wyraz na K w tym zdaniu, ale nie bądźmyż kurwa drobiazgowi. Oczywiście aż takich upałów nie było wczoraj. Choć wszelkie pogodynki i przepowiednie zapowiadały apogeum żaru. Było bardzo przyjemnie. Czasem słońce, czasem chmurka. Nie pociłem się bardzo i się dziwiłem, że inni przy stole się wachlują. Znaczy chory jakiś jestem. Przecie każdy kto mnie zna, to wie, że Wachlarz i Poty mam…