• paniusia weźnie

    czyli zawoalowany MissTake. Tak kochani, przyznaję się do błędu. Wracam na stare śmieci. Choć z drugiej strony, to nie porażka. To lekcja, to doświadczenie, wiedza. Widać nie dla mnie te internety, te blogi. Jakąś wadę muszę mieć. To prawda – nikt nie jest doskonały. Palenie rzuciłem jakiś czas temu (1246 dni) i tak beztrosko bez tych skaz i niepowodzeń trwam. Do dziś. Wymiękam z prowadzeniem bloga na nowym. Nie moja bajka.  Zadziwionym też wielce jest, że jakoś tak cierpliwie do tego wszystkiego podchodzę. Drzewiej, jakby te posty mi się nie zaimportowały, jakby te wtyczki nie działały, albo to i tamto, to byłby szał. Wiązanka po polsku byłaby długa z ogromną…