• szewczyk brukiewka

    Ta pandemia szalenie mnie rozgotowała! Każdy już pewnie zapomniał o „chałka challenge”. Najpyszniejszą bułę upichcił Pan od Państwa z Europy na K. Jego Bąbelek, mój BFF, też niczego sobie nam wypiek przygotował. Rzuciliśmy się na chałkę młodego, jakbyśmy po jakimś dobrym słuchaniu płyt winylowych byli. A propos czarnych krążków, Pan od Państwa z Europy na K. się strasznie wkręcił w kupowanie woskowych albumów, po tym, jak mu szanowna małżonka, Pani od Państwa z Europy na K., sprawiła adapter na urodziny. A może to ortodoksyjne święta były? A może to i z jednej, i z drugiej okazji było? No nic. Najważniejsze, że winyli przybywa. I ja w tym jakiś udział skromny…

  • ludzie to som jednak takie interesowne

    I jakie zachłanne. Nie dalej jak tydzień temu, a właściwie dokładnie tydzień temu, zawiozłem na spotkanie grillowe sernik. Mojej roboty. Spotkanie bardzo fajne. Pod względem towarzyskim i smakowym. Przed podaniem płaszcza wyjechał na stół sernik mój wraz z kawą (dla chętnych). Mlask i mniam był. Pomruk tu i tam przeszedł. Smakowało znaczy. I tak po, w poniedziałek, czy kiedy, rozmawiam z Piotrkiem i się pytam, czy dużo tego sernika zostało. I dlaczego nie dostaliśmy na drogę. I w ogóle, dlaczego nie oddano mi blachy z pozostałością. Olimpia co prawda mówiła przy bramce, że blacha trafi do mnie na kometce, ale hello! Musiało coś zostać. Piotruś tak łakomliwie mi powiedział, że…