• my pesto is the besto

    oooo kurczaczki! Jestem nadal podniecony. Kulinarnie tym razem. Nie wierzyłem, szczerze się przyznaję, nie wierzyłem w sukces pesto z rzodkiewki. Ale podjąłem wyzwanie. Wrzuciłem do Google’a i tak z niedowierzaniem patrzę na pierwszy wynik i mówię “o-o. banalne”. Okazało się, że wszystkie składniki mam oprócz parmezanu. Ale tak jak pisałem wcześniej, nie zamierzałem używać sera. Jakoś mi nie leży ten składnik w daniu. Podsiekałem z grubsza to zielone od rzodkiewki. Dodałem pokrojonych trochę ząbków czosnku, pestek słonecznika prażonych. Pieprzu podsypałem. Z tą solą tylko miałem problem. To taka sól w oku dla mnie w kuchni. Nie używam za bardzo. Na szczęście mam zamiennik – magiczny składnik wszystkich moich dań –…