-
punkt G
Gdzie kobieta ma punkt G? – byl kiedys taki dowcip. Na koncu wyrazu SHOPPING. A jak spiewali Blendersi – powiedz mi, powiedz mi, gdzie jest Dzi. To ja wczoraj znalazlem swoj i punkt G, i punkt przegiecia, i punkt krytyczny, i mam go gleboko w …pupie. Chociaz facet nie powiniem miec tam niczego. Niemniej wczoraj sie tak zzakupowalem, ze mam dosyc. Oczywiscie nie wszystko kupilem. Najwiekszy koszmar to kupowanie spodni. Rozmiar 34 pasuje tak, ze jak zaloze, to za bardzo ruszyc sie nie da. A 36 za luzny. Czyli trzeba 35 znalezc. A rozmiar ten nie taki powszechny. W kolejnym sklepie 34 za ciasny, ze na tylek nie wejdzie, a 36 nadal…
-
sobota, imieniny kota – 28 kwietnia 2012
Wstalem w sobote o 6 z minutami. Spania za wiele nie bylo. Poogarnialismy sie w domu i pojechalismy z Pania i malenstwem na zakupy. Pan zostal w domu, bo pracowal. Wlasciwie to dlatego pojechalismy na zakupy. Sklepy mnie rozczarowaly. W AmberCrombie kupilem perfumy (moje ulubione). Old Navy i Aeropostale nie zaskoczyly mnie niczym. Ale nie martwie sie, w poniedzialek Panstwo zostawi mi jeden samochod, to nadrobie ciuchowe zaleglosci. W miedzyczasie zwizytowalem moj najulubienszy sklep w okolicy – Bottle King. Czteropak mojego najulubienszego piwa Ginesa oraz czteropak mojego drugiego ulubionego piwa – Murfiego. Odpowiednio 6,99$ i 5,99$. Oczywiscie najdrozsze ze wszystkiego byly fajki – niedostepne w Polsce Marlboro Medium, zwane juz…