-
freudowski urok
Zygmund się chyba zrewanżował za te moje wszystkie czary-mary i uroki. Do Wiednia namawiali mnie już w lipcu/sierpniu. Ale ja wtedy mówiłem, że październik to za daleko. Zamkną nas i nigdzie nie polecę. Poza tym, bilet 400 zł plus wydatki na miejscu, to się zrobi … hohohoho … troszkę eurowydatków. We wrześniu znowu mnie towarzystwo przycisnęło i … spojrzałem na lot i nadal 400 zł. No dobra, lecę, kupiłem bilety. Teraz siedzę sam na lotnisku, bo Szwedy mi się rozleciały właśnie. Cóż, podsumowując wycieczkę – bilety 400 zł, w kantorze kupione 260 euro, także tyle kosztowały mnie 4 dni. Ale już Zygmund czar zdążył rzucić! Pisałem, że w niedzielę zachorowałem,…