• pukając do piekieł bram

    czyli mój kolejny pierwszy raz. Dobry kebab piecze dwa razy – słyszałem ten bon mot często w żartach Słodkokwaśnej. Dziś się przekonałem co to znaczy. Ale nie było to ani dobre, ani nie był to kebab. Umówiwszy się wczoraj na spotkanie we włoskiej knajpie. W związku z tym, że w Boże Ciało też byłem w podobnej jadłodajni, to nie chciałem brać znowu pizzy. – to jest bardzo pikantne – słyszę z lewej strony, kiedy wspominam, że może makaron bym wziął – tak, nasz znajomy kiedyś to wziął i nie zjadł – słyszę z prawej – hm, to może wezmę i zobaczymy – pomyślałem sobie – pikantne-srantne Przychodzi dziewczynka po zamówienie.…