-
post
Post? Może chodzi o wpis? A może chodzi o ten okres między pierwszym wschodem słońca po pierwszym nowiu, a jakimś ukrzyżowankiem albo z martwych powstaniem? Nie wiem, zawsze byłem słaby z astronomii. Eh, kolejny rok mija. Rok temu wrzuciłem post na insta. Eh, to już kolejny, 29 rok 🙂 W każdym bądź razie wiem, że szary wiruje pył i niektórzy mięsa nie jedzą. Właściwie pan z Europy na K. nie je. Bo w jego wieku już trzeba uważać co się je. Ale Panie z Europy na K., radzę panu raz na jakiś czas wsunąc mięsko, bo jakiś pan taki … agresywny się robisz. I o pracy gadasz. W weekend! Nie trzeba tak…
-
otwieram oczy i …
… i nie jest źle. Żyję. „Dzień! Wspomnienie lata. Lata (…) tyle słońca w całym mieście, nie widziałeś tego jeszcze. Popatrz, o, popatrz”. – Mam nadzieję, że nie będzie już tych upałów – powiedział jakiś czas temu Rafał, wręczając mi zaproszenie na jego ślubo-wesele. Był też chyba wyraz na K w tym zdaniu, ale nie bądźmyż kurwa drobiazgowi. Oczywiście aż takich upałów nie było wczoraj. Choć wszelkie pogodynki i przepowiednie zapowiadały apogeum żaru. Było bardzo przyjemnie. Czasem słońce, czasem chmurka. Nie pociłem się bardzo i się dziwiłem, że inni przy stole się wachlują. Znaczy chory jakiś jestem. Przecie każdy kto mnie zna, to wie, że Wachlarz i Poty mam…
-
mama mi mówiła
że wszyscy rodzimy się superStarami Kto pamięta takie auto STAR? Koniec świata, słucham z przyjemnością Lady zGagi! I ten początek posta, to od niej właśnie. Zawsze uważałem, że dziewczyna ma fajny głos. Repertuarowo wcześniej to tak pod publikę. Ale ostatnie rzeczy? Dają radę. To z filmu „A Star is born” bardzo ciekawe. Znowu star. jestem sam w domu. Jestem na mieście Dziwne. To w domu, czy na mieście? Dobra, zostawiam „Narodziny Gwiazdy”, bo ja nie o tym. Właśnie – przypominam wszystkim Polkom mieszkającym w USA, że już za chwilę „Cold War”w kinach. Proszę pójść. Co u mię słychać? A nic. Star-e biedy. Dostałem skierowanie na indywidualną terapię. 3 spotkania.…
-
brzusio mam pełen
Dzień zwycięstwa, maj zielony! Nie, to nie to święto. Dziś w Polsce celebrujemy „4th of July“. Polskie serwisy intrernetowe donoszą, że dzień niepodległości jest wg nas, Polaków, najważniejszym świętem. No to fajnie. Ja wolę moje osobiste święto, które mam około 52 razy w roku: sobota, i ja na podłodze leżący, i ja słuchający muzyki, i ja patrzący o ok. 9 rano na właśnie-wysprzątnięte mieszkanie, i ja uśmiechający się bez powodu. Wczoraj świętowaliśmy imieniny SłodkoKwaśnej, który ma na imię albo Słodko albo Kwaśna, nie wiem, nie pamiętam. Brzusio mam pełny od przejedzenia. Nie powiem ile razy już od „wstanięcia“ byłem gdzie i robiłem co (a niech se wszyscy wyobrażają co chcą i tak…
-
powrót do lat 80.
Dawno nie pisaliśmy, więc na wstępie pożyczę solenizantkom i jubilatkom październikowym wszystkiego najlepszego. Lata 80. wróciły do łask. Dziś zaczęliśmy z Panią inżynier popisywać do siebie o Izabeli Trojanowskiej i o Bajmie. Kiedyś umieściłem post o moich koncertach i biletach, które miałem w łazience. Obiecywałem pisać o poszczególnych koncertach ale jakoś nie po drodze mi było. Teraz napomknę, że mój piwerwszy koncert w życiu, to występ Bajmu w amfiteatrze białostockim. Fanem byłem strasznym. Znałem wszystko na pamięć. Tłum skandował „Józek, Józek“. W końcu doczekaliśmy się. Eh. Nadeszły lata 90., a wraz z nimi znienawidzenie do tegoż zespołu. Straszne znienawidzenie, wręcz wstręt. W 21. wieku, w ramach wykonywania czynności służbowych musiałem…
-
2013 in recap
2013 jeszcze trwa ale coś mi się wydaje, że nic więcej na blogu nie powstanie, nic ciekawego się nie wydarzy. Aż dziw bierze, że nie tak dawno podsumowywałem rok 2011, a za rogiem czai się 2014. Muzycznie nie ma co się produkować, bo nic nie powaliło na kolana. No może z małymi wyjątkami. Mój top roku wygląda tak (in no particular order): 1 MakKsiążka Powietrzna Stukam się w głowę, że tak długo czekałem z zakupem. Fantastyczny zakup, taniej niż w Polsce. Serdecznie polecam 2 Płyta wiórowa z Leroy Merlin Atak płaczu i śmiechu gwarantowany – http://www.leroymerlin.pl/elementy-mebli-i-okucia/plyty-wykonczeniowe-polki/plyty-wiorowe-laminowane/opinie-plyta-wiorowa-laminowana-swiss-krono-group,p7519,l841.html 3 Spotify Dlatego właśnie przestałem kupować płyty CD. Kiedyś kaseta była niewygodna i krążek bił ją na głowę.…
-
gdybym miał ogon
to bym pacną muchy. Weekend wygląda na jakiś sinusoidalny. Raz na wozie, raz pod wozem. Wszystko zaczęło się w sobotę, bo musiałem wstać o 5.30 czasu jeszcze letniego. Ominęła mnie przez to piątkowa, kulinarna uczta u Słodkokwaśnej. A właśnie, Słodkokwaśna na miesiąc do Wietnamu w styczniu leci. Muszę w końcu wpaść do tego Wietnamu. Koło mnie jest. Tylko nie wiem, co tam robić przez miesiąc? Sajgonki zawijać? Talerze zbierać po jedzeniu? Podłogę po gościach zmywać? W sumie mały ten bar “Wietnam”, więc chyba od roboty się nie zmęczę. Nie wiem. Po pracy w sobotę nadszedł czas na zakup pysznych steków, co by wieczorem stestować. Nie było 70-dniowych, leżakowanych, więc…
-
Weekend
To już chyba wszyscy wiedzą o czym będzie wpis. Działać bez działania, żyć bez przymuszania, dawać, otrzymywać, nie wyrywać chwilom. Czy ulotność chwili lepiej znosić byłoby niż dziś Wszystkie nieszczęścia i szczęścia weekendowe zaczęły się w sobotę o …. Nie, nie, nie. Oznaki nadchodzącego weekendu i wszystkiego niedobrego z nim związane, pojawiły się w czwartek, kiedy to sumdoku mi nie wyszło! Uwielbiam sumdoku i zbyt pewnie podszedłem doń. 6 razy podchodziłem, poprawiałem, główkowałem. Już nawet miałem w odpowiedzi zerknąć, ale okazało się, że wyrwałem dwie ostatnie strony wcześniej, więc nici z jakiekolwiek handikapu. Wtedy nie myślałem, że taki weekend będzie. Co prawda dla mnie te dni upływają miło i przyjemnie.…