• 07 zgłoś się

    Nie, to nie będzie o najlepszym serialu na świecie. Choć … Mało osób wie, że jestem gigantycznym fanem przygód porucznika Borewicza. A zdradzę, że pani prof. ze Szczecina jest chyba gigantyczniejszą! Ileż to my razy ten serial oglądali razem. Ja u siebie, a uczona przyjaciółka u siebie. Ile się nakomentowaliśmy o fryzurach i strojach sierżant Ewy. A o Sławku ile? Że bystrzacha, że taki bon vivant. Że jakimi mądrościami sypie. I tak dalej. No normalnie z panią profesor taki Sherlock i Holmes byliśmy, jeśli chodzi o serial. Dawno, dawno temu, mój kolega z bloku spotkał pana Bronisława Cieślaka na Mazurach. Był z córką Kasią. Kolega oko nawet zawiesił, czyli dziecię…

  • prywatki

    czyli takie małe moje prywaty. A żebyście wiedzieli co żem ja za człowiek i co myślę natenczas. Pierwsza moja prywatka, to chciałbym skorzystać z okazji i pożyczyć wszystkim Anetom wszystkiego dobrego dziś. Także wszystkiego dobrego Aneciu. Niech owocu Twego żywota nie jeZUS. I aha Aneciu! Nigdy nie odpisałaś mi, czy hajs dotarł. Dotarł? – taki ciąg dalszy prywatki.   Druga moja prywatka, to fakt zakończenia średniej edukacji przez mojego starszego Bąbelka będącym moim synem chrzestnym. Może mu łeb konia posłać z okazji zakończenia liceum, hmm? Dziś miał młody egzamin maturalny z WOS-u. Ponoć były zadania. Pytam się go „ale jakie zadania? Ile w 1986 roku było 2+2?”. No uśmiechnął się.…