-
brrr
Jeden z moich pierwszych wpisów na moim już ponad ośmioletnim blogu prawił o Madonnie. A właściwie o jej pierwszym koncercie w Polsce. Był i to mój pierwszy raz z nią na żywo. Kilkukrotnie miałem szansę pójść na jej koncert będąc w Londynie. Ale jakoś funt za drogi był. I jak ją już zobaczyłem, to czar prysł. A byłem takim wielkim fanem. I od czasu tego koncertu raz na jakiś czas zdarza mi się zerkać na nowe dzieła Królowej Pop. Niektóre utwory (rzadko ale czasem) były fajne, a niektóre potwory, tzn. utwory bardzo nie były nagrane dla mnie. Nie wiem czemu ona za wszelką cenę stara się odmłodzić i tworzy takie dziwne…