-
fiskusowe czary mary, czyli
dziś zeżarłem ostatnie jedznie z zamrażalnika, które sobie nakupiłem na czas byczenia się z nogami wyciągniętymi. Niby zapasów miało starczyć na 12 obiadów, a tu proszę, proszę, 15 lutego, czyli 1 miesiąc i 1 dzień po cięciu paluszków! Ludzi dobrej woli jest więcej! Jak mówiłem o moich boleściach, to każdy od razu mi oferował pomoc. Także raz jeszcze WIELKIE DZIĘKI ludzie dobrej woli! Jestem z Wami tu nadal. Dziś drogie Państwo udostępniło i porachowało pity. Za siódmym razem udało mi się zalogować i zobaczyć co się wydarzyło podatkowo w roku 2021. Strach na mnie padł! Pamiętam drzewiej dopłaty po około 1 500 zł. Klikam, loguję się i nic. 6 razy…