• bez tytułu, czyli

    tak zwany untitled. No bo naprawdę nie wiem jak zatutułować ten wpis. Całą drogę jakżem szedł, tak myślał. I wymyślił, że bez tytułu jednak będzie jak ulał. Zrobiłem wioskę. Zgrzeszyłem. Choć nie. Grzech, piekło, niebo, to chyba wtedy mają jakieś wartości, jak się wierzy. Także nie zgrzeszyłem. Po prostu sumienie mnie gryzie.  Nazywaj rzeczy po imieniu, a zmienią się w oka mgnieniu Złamałem prawo. Popełniłem przestępstwo. Na szczęście o niskiej szkodliwości. Właśnie okradłem Biedrę! Żenua wszech czasów w moim wykonaniu.  Po robocie wybrałem się na zakupy. Brawo Biedra za postawienie w końcu kas samoobsługowych. Lidl – teraz twoja kolej. Nienawidzę stać w kasie w tych dyskontach. Szlag mnie autentyczny trafia. Ludzie…

  • 2 września 2009

    Dżizas jak późno wstałem. 9:35 Niewaszego czasu. Co by tu dziś porobić? Dobra, dziś poszukamy torby. Zajdziemy do Amber Srombi Fitch i Kombi na Piątej alei, a jak nie tam, to do China Town na małą drakę. W telewizji absolutnie nic. Na szczęście maja kanały tematyczne muzyczne. Plansza z info o artyście i muza w tle. Classic alternative – U2 “I Threw a Brick Through a Window”. Przełączam. Alternative – Empire of the Sun “Walking on a Dream”. O, już lepiej. No właśnie, nie byłem w żadnym sklepie muzycznym jeszcze. Czas to nadrobić. Choć już 13 CD kupiłem przed zalotem. Rap (uncensored) – D Rob “Stay Fresh” z 2008 roku.…