• mój jest ten kawałek podłogi

    Uwaga, wpis jest przeznaczony dla osób powyżej 18 roku życia. Będą wulgaryzmy.     Ten tydzień zaczął się chujowo. Bo napisać, że zaczął się źle, to tak jakby nic nie napisać. Przed 10 rano byłem już wkurwiony. A przecie od piątku mam wolne! Cały ten tydzień. Powinno być radośnie, beztrosko, szczęśliwie. Od rana zaczęła koleżanka z Krakowa wydzwaniać. Przez ostatnie dwa tygodnie, to ja ją poszukiwałem, żeby zrobić jej służbowo dobrze. A koleżanka telefonu najpierw nie odbierała, a później stugębna plotka doniosła, że na urlopie była (szkoda, że asystenta nie ustawiła sobie w outlooku). Jak każdy wie, jam jest po mat-fizie i bardzo sobie cenię równania, a szczególnie takie jedno:…