• wyginam śmiało ciało

    I nie za bardzo mi to idzie. Ha! Ah, dygresyja! Byłem w Kopenhadze w ostatnią sobotę. To tylko chwilka od Malmo. Przez ten most się tylko trzeba przeprawić. Pociągiem. Choć Szwedy coś przebąkują o metrze jakimś. Zobaczymy. U nas tramwaj do Wilanowa budują już ponad rok. I powiem tak – bojkotuję! Moja noga w tym pojeździe nie postanie. Kopenhaga fajna. Polecam, jakby kto miał jakąś nadwyżkę wolnych środków. Bo drogawo jest. Poszliśmy na running sushi. Taka restauracja, w której jedzenie krąży na taśmach. Przybytek otwierali o 17.00, więc mieliśmy czas pozwiedzać stolicę Danii. Wyszukaliśmy w google kilka niewyszukanych, ale popularnych pubów/barów. I o zgrozo do żadnego nie weszliśmy. Okazuje się,…

  • hipochondriusz

    lubię się bawić języ(cz)kiem, słowem, literkami. Lubię sobie wymyślać imiona różne. Raz dzieciom Państwa z Europy na K. próbowałem wmówić, że mam na imię tak naprawdę Ambrozjusz. Małe wtedy były, więc chyba uwierzyły. Podoba mi się również Klaustrofobiusz. Za Genitaliuszem nie przepadałem, bo jakieś takie … *ujowe było. Ale Hipochondriusz brzmi pysznie! I tak … esencjonalnie. Ogólnie lata mi koło nosa, jak się coś ze mną dzieje. Na początku oczywiście atak paniki, jak coś łupnie, zgrzytnie i zaboli. Najgorsze scenariusze przed oczami mi stają. Przecie pisałem, jak po dostaniu bomem w głowę, biegłem na … jezzzu, chciałem napisać na trepanację czaszki! Nie, nie. Zapisałem się na takie badanie, co się…

  • no tengo fumero

    czyli que pasa kiedy przestajesz palić. Organizm i sam człowiek to dziwna machina i stworzenie. Skomplikowana, a prosta. Prosta, a skomplikowana. Największy organ – skóra. A jakby wyjąć flaki albo jakieś komórki nerwowe, to okazałoby się, że można by nasz glob opleść. Co ja plotę? Zadziwionym swym niepaleniem jest. Rzucić niby chciałem dawno. Ale to taka chyba fanaberia była, żeby mnie ludzie zauważyli. Myślałem, żeby ograniczyć, palić tylko przy wódce. Co roku noworoczne rezolucje i postulaty były. Ale samo wyszło, że rzuciłem. Po prostu odechciało mi się palić. Czyżbym wypalił wszystkie papierosy?   To już 251 dni.   Jedyne co mogę stwierdzić, to fakt, że palenie śmierdzi. Starsznie. Rano to…