• zrobić sobie dzień

    widziałam już parę razy ten fakt ale za każdym razem jakoś mnie to cieszy, raduje, refleksuje. Robi mi to dzień. Przez bardzo krótką chwilę byłeś najmłodszą osobą na Ziemi!   Muszę donieść, że 13-ty odcinek SNL Polska w końcu zrobił mi wczoraj wieczór. Najlepszy epizod polskiej odmiany tegóż szoł. I szacunek za gwiazdę muzyczną – The Editors. Szkoda, że koncert mają w kwietniu w Waw, wtedy, co ja będę gdzie indziej. Widziałem ich dwa razy na żywo i powiem, że warto. No nic, zrobią oni dzień komuś innemu.   Aaaa, zupa mi się ścięła. A do sernika dziś zbiłem śmietanę i wysmarowałem czekoladową masą. Dobrze smakuje ciasto. Może nie tak…

  • Koniec i początek

    Najnowszy i zarazem ostatni odcinek Dextera spoliczkował mnie i zdegustował panią inżynier ze Szczecina. Ciekawe jaką opinię będzie miał inny fan – Słodkokwaśna. Epizod finalny zakrawa o pomstę do nieba, jak i cały ósmy sezon z resztą. Zrobili na koniec jakąś brazylijską telenowelę. Nie chcę nawet więcej o tym pisać, bo lekarz kazał się nie denerwować, a i Słodkokwaśna nie oglądał jeszcze pewnie, więc nie chcę spoilerować. Niech się sam dowie, że Dexter i Debrah giną na morzu w łódce o nazwie „Slice of Life“. Psychopata się wyleczył. Cud nad cuda. Szkoda Debrahy – najjaśniejszego punktu serialu. Ostatnie słowa wulgarnej bohaterki: Go and be fucking happy.   Ale jak żyć bez…