• naurzędowałem się

    raz na jakiś czas w życiu każdego obywatela przychodzi ten czas – wizyta w urzędzie. Popatrzyłem na moje oba dokumenty tożsamości – dowód i paszport i skonstatowałem, że czas ich ekspiracji niechybnie nadchodzi. Dowód we wrześniu, a paszport w listopadzie. Cóż, czasu co niemiara – można rzec. Ale! Bo zawsze jest jakieś ale. W maju odwiedzam Albanię. I potrzebują mój dokument w ważności przynajmniej trzymiesięcznej. Później też pewnie jakieś wyskoki za granicę się przytrafią, więc lepiej uniknąć niepotrzebnych kłótni na granicach. W sumie to i tak na lotnisku nikt nie patrzy na ważność dowodu osobistego. Myślę też o Stanach, a tam paszport musi być ważny przez przynajmniej sześć miesięcy. No…