-
west coast part 3 – Vancouver
tak, Kanada od jakiegoś czasu chodziła za mną. Na szczęście wiz już nie trzeba, bo na paszport biometryczny wpuszcząją. W grudniu wielka Trójca na wschodzie – Toronto, Ottawa, Montreal. Teraz, przy okazji odwiedzin stolicy grunge’u – Vancouver, gospodarz zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2010 roku. Zdjęcia/Pictures – Vancouver 30 kwietnia 2018 Na granicy poszło sprawnie. Nie było kolejki. Państwo szybko przepytało – skąd? Po co? Na jak długo? W Jakim celu? I zacząłem się plątać przy pytaniu skąd. Z Seattle. Nie. To znaczy, z Nowego Jorku przyleciałem, ale zatrzmałem się w New Jersey. A tak w ogóle to z Polski jestem. Na wakacjach. Zwiedzam. Na dzień przyjechałem. Chyba głupio to brzmiało, ale zbiła mnie…
-
obwin Kanade
Oh. Pisze na laptopie Uli, czyli nie ma polska czcionka. Cholera. Lubie South Park. Ogladalem namietnie kiedys. Teraz tez chetnie zerkne jak mnie najdzie. Serial nasmiewa sie z Kanady – dumb neighbours from the north. Mieli nawet piosenke o Kanadzie – Blame Canada. Korcilo mnie, zeby tu zajechac. Podczas obecnej wycieczki ustalilismy z Ula, ze pojedziemy gdzies. Takie “wsiasc do pociagu byle jakiego”. Bo bilety do LAs Vegas i Salt Lake City nieprzyzwocie drogie. A stamtad juz blisko do fajnych parkow narodowych. Mielismy pojechac na poludnie – Georgia albo South Carolina. Ale to 10 – 12 godzin autem. Takze padlo na Niagare i Kanade. U polnocnych sasiadow padlo na –…