• zabójcze kalwiny klajny

    jakoś nie mogę zabrać się za wspominki o eksploracji zach-pomu. Dziś na sam przód zabrałem się za wiosenne porządki. Ale muszę wpierw podziękować panu od Państwa z Europy na K., który opiekował się moim zieleńcem. Cudowną ma pan rękę do szpinaku, powinien pan kosztować go często w swoich daniach. Bazylia jakoś nie polubiła ani mnie, ani kolegi. Siedzi w ziemi.   Poranne, sobotnie porządki wzięły się stąd, że ja w sobotę zawszę się krzątam po domu. Dziś na szczęście nie muszę odkurzać, gdyż ssak podłogowy śmiga po mieszkaniu. Na zdrowie. Dziś, na drugie na szczęście, nie muszę zupy nastawiać, bo się okazało, że ostatnio przezornie zamroziłem bulion. Na zdrowie.  …