• yikes!

      Lubię Nicki Minaj. Cóż mogę poradzić. Rzuciłem palenie i kościół też, to nie mogę być taki perfekcyjny. Wadę muszę mieć. Nicki jest fajna, bez napinki, fajne ma beat’y, fajny flow i rapuje nie tak najgorzej. Szybko nawija.   Szacun dla Adele! Nicki kojarzy mi się z Nowym Jorkiem. Tęsknię już trochę za Miastem, yikes! Dziś miał miejsce debiut – zagrałem w squasha. Moje dziewczyny wyjechały na narty z żonami, więc z cośrodowego badmintona nici. Ażem chciał się cotygodniowo się poruszać, to namówiwszy Rafała na grę. On mistrz squasha, ja amator. Mówiłem mu nawet, że jak nie chce, to nie. Zrozumiem. Przecie chłopak zmarnuje godzinę na bawienie się (ze) mną.…

  • wstyd (mi)

    Nie mam już chyba rodziców. Ale muszę to jeszcze zweryfikować. Wczoraj się zajadam pizzą w Segmencie na granicy Sadyby i Wilanowa i sobie tekstuję z ukochaną i jedyną siostrą. W końcu zadzwoniłem do niej i pogadaliśmy. EKUZ dla młodego trzeba załatwić, skoro wybiera się w podróż z okazji 18 urodzin ze swoim ukochanym i jedynym ojcem chrzestnym. W ramach prezentu miałem dla niego propozycję nie do odrzucenia. Albo kasa albo podróż w nieznane w strefie Szengen albo w strefie bezpaszportowej, bo sam nie wiem, czy to jednoznaczne. Chodzi o to, żeby na dowód osobisty można wjechać. Młody wybrał Florencję. Ale EKUZ to już sam sobie musi załatwić, bo dorosły od…