• suchy styczeń

    czyli dry january, czyli tu pić, czy tu nie pić. Rok temu znajomi ze Szwecji zrobili sobie suchy styczeń. Zero alku przez miesiąc. Cóż, w kraju katolickim, takim jak Wolska, przecie mamy sierpień – miesiąc bez alkoholu. I znam ludzi, którzy czczą to. W tym roku i ja postanowiłem sobie zrobić przerwę od alkoholu. Na miesiąc. Takie podśmiechujki były, że może jeszcze luty. Ale ja poważnie mówiłem, że „nie wiem”, albo „nie mówię „nie””. Wczoraj pozwoliłem sobie na to i owo w restauracji, ale tak sobie myślę, że może dać sobie spokój z trunkami i w lutym? Ktoś powiedział nawet żartem, że teściowa czyjaś zrobiła sobie „white january”, czyli biały…