powieść w odcinkach, czyli …
powrót do słuchania Trójki.
Jakoś nie zrobił na mnie wrażenia fakt, że Agnieszka Szydłowska objęła stery w Trójce. A niech sobie grają – tak myślałem. Nikt nie będzie lepszy od Radio 357. Zaintrygował mnie jednak transfer Katarzyny Borowieckiej z Radio 357 do Trójki na stanowisko pani kierownik. Przejrzałem wtedy rubrykę „kogo nie słychać w Radio 357”. I się zaskoczyłem. Rysa na radiostacji się pojawiła.
Gawędziłem też nie tak dawno z Rafałem i jego małżonką o Trójce. Że niby tak ładnie zmartwychwstają. Ale ja wtedy nadal nie dawałem się przekonać, bo kilka razy podsłuchałem Trójki i jakoś nie przekonali mnie. O ile jeszcze muzyka była ok, to prowadzący kompletnie niepasujący do mojego starego radia.
Ale w sierpniu okazuje się, że apka Polskiego Radia częściej włączana niż Radio 357. Muzyczna Poczta UKF, czy w Tonacji Trójki powodują, że łza na rzęsie mi się trzęsie. Jedynie Listy Przebojów nie mogę przebrnąć. Mają dziwną kolejność, czy też szyk prezentowania piosenek. Listy Piosenek w Radio 357 też nie słucham, ale tylko dlatego, że jest nudna.
Podczas obecnego urlopu w chłodnej Szwecji mogę w spokoju posłuchać porannego pasma trójkowego. I znowu natknąłem się na Powieść w Odcinkach! Jakże jam lubił ten kącik. Choć zawsze uważałem, że słuchanie audiobooków to oksymoron i nieporozumienie. Ale paradoksalnie w Trójce zawsze z przyjemnością słuchałem tych czytanych fragmentów powieści. Może tak twierdziłem, że wolałem w tym czasie posłuchać muzyki. Szkoda było czasu na słuchanie książki. Ale jeszcze zależy wszystko od tego, kto czyta. Piotra Frączewskiego bardzo lubię słuchać. Na Netflix jest kilka filmów, które chciałem obejrzeć. Problem był taki, że musiałem włączać lektora. I niestety czasem włączał się głos Anny Nowaczyk. Słuchałem ją w radio Muzo FM. Muzykę prezentowała ciekawą, ale głos miała irytujący. I bardzo często używała tych samych wyświechtanych zwrotów. Ale ad rem. Tak mnie kilka lat temu zaintrygowały czytane fragmenty powieści Bracia Sisters, że postanowiłem poszperać. Na sam przód znalazłem … film. I to nawet w dobrej obsadzie. Nie dokończyłem nawet oglądania. Książka czytana była o niebo ciekawsza i bardziej działająca na wyobraźnię.
W tym tygodniu odczytywana jest powieść kryminalna pt. Wiosna Zaginionych Anny Kańtoch. Czyta Maria Seweryn. Cholera – do koszyka dziś włożyłem całą trylogię. Ale w ostatniej chwili powstrzymałem się i usunąłem Lato… i Jesień…. Zobaczymy, czy będzie kontynuacja po pierwszej cześci. Swój adres mailowy kindle’a odnalazłem. Mam nadzieję, że amazon nic nie zmienił i przesyłanie plików jest nadal banalne.
W sprawie wakacji uprzejmie donoszę, że Malmo odkrywam na nowo. Do Helsingborga się w końcu wybrałem. I nie zawiodłem się. Ciekawe miasto na półdniową eskapadę.
Malmo
Helsingborg
4 komentarze
Olaf
Weź się postaraj bardziej przy robieniu zdjęć architektury. Te walące się linie wyglądają paskudnie. Inne fotki są OK.
m
walące się linie mi się podobają. a walą się dlatego, że nie mieści się w kadrze obiekt 🙂
Olaf
To można odejść dalej albo użyć “szerszego” obiektywu. Generalnie się postarać
m
to informuję:
1 odszedłem najdalej jak się dało
2 użyłem szerokiego kąta
3 postarałem się