nie jem mięsa
tak dokładnie rok temu, na wejściu do mnie, oznajmił Pan od Państwa z Europy na K. To było ostatnie spotkanie w normalnych czasach. Tydzień później zaczął się lockdown.
Śmieliśmy się wtedy z tej pandemii. A właściwie to nie zaprzątala ona naszych głów. Pamiętam, że gorącym tematem były fejk niusy na Fejsie i w ogóle beztroska serwisu pana Zuckerberga. Pan od Państwa z Europy na K. strasznie się wtedy uniósł i dyskutował ze wszystkimi. Nawet samego Słodkokwaśną przegadał.
To już rok …
W piątek widziałem się ze Słodkokwaśną i jego panią. Na szczęście przy garach nie staliśmy. Zjedliśmy takie tam – kiełbaski, szyneczki i sery.
Kolega puścił lajfa z instagrama. Życie to Event zaprosiło go. Prowadzący mieli 12 pytań i w ciągu 2 godzin zadali około … 4? 5? No kolega gadał i gadał. Wielowątkowo. Nawet ja zostałem wspomniany z imienia i nazwiska! Było to przy okazji opowieści rowerowej. Słodkowaśna się strasznie wkręcił w pedałowanie. Cały rok prawie jeździ. Jak nie sam, to ze swoją panią. I tu dodam – rower jest niebieski. Drakkar na częściach Meridy. Bo prowadzący zapytali jaki ma rower, a kolega nie wiedział. NIE-BIE-SKI! Nie żółty, nie czarny, a nie bieski właśnie.
No i rok dokładnie minął. Wtedy to była sobota, a dziś to niedziela. Także kolejny krzyżyk doszedł. Eh, znowu te 29 lat!
Dziś podbiłem po jakieś ciastko. Oczopląs przy lodówce. Tu pyszotka, tam beza, tiramisu. No słodki dylemat. Już miałem się na bezę pawlową skusić, kiedy kątem oka dostrzegłem bielusieńki sernik o jakże pysznej nazwie – NEW YORK CHEESECAKE. I to jeszcze w wersji Premium. No to ćwiartkę wziąłem.
Eh, to będzie chyba kolejny rok beze mnie w Stanach. Jak widać ciągnie mnie do Miasta. Sernik okazał się dobry. Należy wspomnieć, że wypieki za oceanem nawet jeśli wyglądają zjawiskowo, to niekoniecznie muszą smakować i najczęściej bardzo nie smakują. Także ten mój był nie taki ostatni.
Jutro, jak zwykle, dzień po moim święcie jest Dzień Kobiet. To korzystam z okazji i życzę wszystkim paniom wszystkiego dobrego!
2 komentarze
ulatx
Sernik, sernikiem ale makowiec zawsze króluje !
aaa piszą że już wychodzim z pandemii, Texas
“otwarty” w 100% ?
m
to zadzieram kiecę i lecę! A Wasz Gubernator to w TX, czy Mexico? 😉