życie

to chyba nie jest prank

 

cóż. Sprawdziłem. Dziś nie jest 1 kwietnia.

Posłuchałem ja Ci rozmowy Anżeja z sekretarzem generalnym ONZ António Guterres’em. Nie będę się tu nabijał. Widać, że nasz Sebastian zna język … jako tako. Ale wysłowić się to już inna umiejętność. Dobrze, że się w porę prezydent Wolski zorientował. Dziękujmy Bogu za żubrówkę.

 

A właśnie, jak się odmienia nazwisko Guterres? Niedawno w radio Nowy Świat usłyszałem anegdotę z panem Michałem Rusinkiem w roli głównej. Jakaś pani zadzwoniła do językoznawcy i byłego sekretarza naszej noblistki Wisławy Szymborskiej. Taki króciutki dialog powstał:

– dzień dobry. Czy dodzwoniłam się do pana Michała Rusinek?

– tak. Ale, szanowna pani, ja się deklinuję

– oh, to zadzwonię później

 

Pamiętam jeszcze moją rozmowę, ze sto lat temu. Już nie pamiętam kto to był, ale rozmawialiśmy na temat kierowców i ich rzekomych umiejętności i zachowań na drodze. Skwitowałem to krótko – to są niedzielni kierowcy. A mój interlokutor odrzekł – nie, oni w tygodniu też jeżdżą.

 

Ale ja nie o tym. PiS się przebudził. Wczoraj ustalali komisję ds. pedofilii. Pani Marszałek dostała jakiegoś ataku śmiechu po tym, jak nie dała rady wymówić słowa „członek” w wyrażeniu „członek komisji”. Brawo pani Marszałkini. To taki śmiszek, chochlik, nieprawdaż?

 

Ale dziś w radio Nowy Świat słyszę, że Marszałek Sejmu Elżbieta Witek nadała bieg ustawie piętnującej świętowanie Halloween. Anonimowy obywatel wymyślił i jego propozycja wpłynęła w formie petycji. Nie można 31 października przebierać się za potwory i kościotrupy. Nie można pukać do drzwi i prosić o słodycz. A grożenie, że się zrobi komuś psikusa, żart może być potraktowane jako groźba. Efekt? Areszt lub mandat w wysokości 500 zł.

“Kto w dniu 31 października danego roku kalendarzowego przebiera się za straszną postać, w szczególności za kościotrupa, czarownicę, wampira, diabła lub inną kojarzącą się z piekłem istotę, podlega karze ograniczenia wolności lub aresztu na okres nie krótszy od 15 dni” – dodano w petycji.

 

Jedno pytanie – co to jest straszna postać? Jak się brzydko ubiorę, to to jest to? Czy jak ktoś mi powie – ale się ładnie ubrałeś. Strasznie mi się podoba twój strój. To czy to też jest to? Mogą mnie wsadzić? Zapłacę grzywnę?

 

Mamy pielęgnować polską tradycję, szanować zmarłych, a nie figle i psoty uprawiać. Wspierajmyż narodową tradycję Rzeczpospolitej Polskiej. Przeciwdziałajmyż “szkodzeniu pamięci zmarłych i niszczeniu katolickiej tradycji ” oraz “zagrożeniu duszy”.

Ponoć Halloween starszym zwyczajem niż nasze Dziady jest.

 

– Halloween to zwyczaj obcy naszej kulturze, tradycji i wierze. Zamiast straszyć, świętujmy ze świętymi. Zachęcam do włączenia się w akcję Holy Wins, czyli „Święty zwycięża”. Promuje ona świętość, radość i dobroć – powiedział rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, ksiądz Paweł Rytel-Andrianik. – Chrześcijanie nie świętują Halloween – dodał.

Ktoś ładnie napisał w komentarzu. Strasznie mi się podoba ta wypowiedź.

Orgia głupoty i szaleństwa

 

 

Przeżyłem i brałem udział w dwóch halołinach. Święto, które znałem z filmów i seriali amerykańskich wyglądało na fajną zabawę. A w rzeczywistości to jest jakiś dziki pęd za cukierkami. Dzieci nawet zapominały czasem powiedzieć „trick or treat”, tylko wyciągały rękę po słodkości. Jestem pewien, że gdyby ktoś powiedział, że wybiera psikusa, to maluchy pewnie by zgłupiały, a później by się po płakały, że nici ze zdobyczy. Urwisy latały po ulicy kompletnie nie patrząc czy coś jedzie. Rodzice nawet nie nadążali za nimi.

 

Miałem dwie ciekawe rozmowy podczas tego pogańskiego święta. Najpierw rozmawiałem z jakimś ojcem, który wydawał cukierki dzieciakom. Powiedziałem mu, że ja też zbieram, że nie znam tego święta, że po raz pierwszy w nim uczestniczę. Zainteresował się, a raczej się zdziwił, że taki stary chłop nie zna tego obrządku. Ale wyjaśniłem mu po krótce, że ja z katolickiego kraju jestem i my w boga wierzymy i takie tam.

A druga rozmowa była z pewną młodą mamą, która pochwaliła mój kostium. Jako że w zasięgu wzroku nie widziałem męża pani, to pozwoliłem chwilę zainteresować się moją osobą. Jej kostium też niczego sobie był – pielęgniarka.

 

Moja odezwa do ludzi, którzy mają takie ciekawe pomysły, jak ta o zakazie zabawy 31 października:

Trick or treat motherfuckers.

 


 

 

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Leave the field below empty!