loki nakręcone
a z oczu pada deszcz.
nie uwierzycie co za mną chodzi! Swego czasu (maj?) najlepiej sprzedająca się płyta w Polsce. Sanah i jej „Królowa Dram”. Naprawdę niezły pop. Troszkę proponuję poprawić wymowę/dykcję. To znaczy proponuję troszkę poprawić. Ale brzmi to fajnie. Proszę pana! Po co mi ta spina?
Buteleczki nagazowane to można pić bąbelki. Butelek ci u mnie niedostatek, ale te przyjmuję chętnie. Jakiś taki Władek II Jagiełło się zrobiłem. A co?
W ostatnich dwóch dniach deszcz mnie zlał … pod domem. Pech!
Byłem dziś na sushi. A mam takiego japońskiego żarłoka Piotra. Wiadomo. W poniedziałek Piotra i Pawła. Imieniny tego sklepu. To podbiegłem do kumpla, bo mieszka 10 km ode mnie. Przekąponowałem się i polecieliśmy na japońskie. Ohi Tashi (smażony szpinaczek. Po co mi ta ta szpina?) wziąłem sobie na przekąskę. Mniam i mlask. Polecam Sakaba sushi. Kolega to taki żarłoczek i jak widzi jedzenie, to cieszy się jak dziecko. Ale sam skubany gotuje lepiej niż Magda Gesller albo Gessler. Zawsze bierzemy łódkę, podajemy kwotę i prosimy, żeby spoza karty nam coś do tej łódki zapakowali. No mniam i mlask!
Jeszcze później u przyszłego solenizanta popróbowaliśmy balentyny 12-letniej i Bolt po mnie przyjechał. Ciekawy kierowca. Ukrainiec. Po rosyjsku nie można było mówić, bo w jego rejonie mówią po ukraińsku albo po ichniemu (gdzieś pomiędzy Kijowem a czymś tam mieszkał). Zapytałem go o Czarnbobyl. Atrakcja turystyczna. Nie dziwota. Kiedyś mnie Piotr od sushi namawiał, żeby tam pojechać. Ale ja mówię „nie”. Bo później w formularzu o darmową czekoladę mam pytania różne i mogą mnie zdyskwalifikować. A podatki same się nie zapłacą.
Śmieszna rozmowa z Victorem:
- no chujowo było – mówi. Nie wiem jak powiedzieć
- to po rosyjsku powiedz – mówię mu
- хуёво
- aaa, chujowo
- tak
Się dogadaliśmy.
Pamiętajcie, za ponad 7 godzin zaczyna się akcja. Długopisy w dłoń, maski na twarz. Wypad!