muzyka,  życie

nadciąga noc komety

Wizje chodźcie do mnie

Blisko najbliżej

Zostańcie w mojej głowie

Najdziksze sny

 

 Cholery można dostać. Ręka do góry, kto ma tak samo?! A może to Noc Kupały, Sobótka, Pierwszy Dzień Lata? Lata mi to. Fakt jest faktem, że raz na jakiś czas jakaś melodia, jakiś utwór zakrada mi się do głowy i tam zostaje! Najgorsze, że to są najgorsze piosenki.

Od samiuśkiego rana nucę „nadciąga noc komety” i nie może mi to się wybić z głowy. Czy wszystko ze mną dobrze, panie doktorze?

Na szczęście ten przebój nie jest taki ostatni. Lubiłem głos Felicjana Andrzejczaka. I ta Urszula wewtle niczego sobie. Lubię jak Ule śpiewają.

Jakoś gorąco się zrobiło. Tak niepostrzeżenie lato nadchodzi. Wczoraj u Słodkokwaśnej nam się rzutnik zagrzał. Musieliśmy dokończyć Ozark na lapsie. Jak dawniej. My przy stole, a komputer na blacie kuchennym, metr od nas. Jezioro fajne. Polecam serial. Nikt się na końcu nie spodziewał, że mordercą jest …

A mnie się dziś coś mój laps nagrzał, bo musiałem go z ud zabrać na stół. Lato idzie jak nic.

Popatrzyłem ja ci dziś na moją wieżę i nie wierzę, ile nań i weń kurzu. Czas chyba odkurzyć. Jak to śpiewał kiedyś germański duet Modern Talking Yamaha, Ja ma sołl. Fajna na moja wieżyczka. Dzięki panie z Europy na K. za pomysł kilka ładnych lat temu. Pianocraft mi się bardzo podoba i służy. Dziś jest Record Store Day w Polsce, czyli #winylowasobota. Nie mam gramofonu, ale myślałem kiedyś o nim. Wybiłem to sobie z głowy jednak szybko. Przecie ja jestem już tak leniwy, że CD mi się już nawet nie chce przełączać. A co dopiero mówić o krótkich stronach płyt winylowych? Więcej chodzenia i przewracania, niż słuchania. Ale, żeby nie było, jako fan muzyki postanowiłem posłuchać dziś muzyki z mojej kolekcji płyt kompaktowych. Streaming dziś niech odpoczywa.

Miało być na wesoło, ale przeglądam ja ci mój zbiór i stwierdzam, że słucham tylko smutnej muzyki. Trafiło na Petera Gabriela i jego Us. Oj nie, sorrki, wymiękam po drugim utworze. Za smutno. Życie jest piękne, a słuchając tego ma się ochotę żyły sobie otworzyć. Może sobie Śmieci włączyć i ich debiut pt. Garbage. Tam pani śpiewa o mnie:

I’m only happy when it rains (…) I only listen to the sad, sad songs

 

Nie, chyba nie. Sobota jest. To może Gwałciciela sobie zaproponuję.

 

Wracając do natręctw. Kiedyś mi do głowy wlazło „gdzie jest słonko, kiedy śpi, czy wilk zawsze bywa zły”. I napisałem o tym do pani prof. ze Szczecina. A ta mi odpisała, żebym szedł w cholerę, bo cały dzień też to nuci. Ha! Zaraźliwe to widać jest. To ręka do góry, kto dziś ponucił to poniżej

 

 

 

 

 

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Leave the field below empty!