życie

wstyd (mi)

Nie mam już chyba rodziców. Ale muszę to jeszcze zweryfikować.

Wczoraj się zajadam pizzą w Segmencie na granicy Sadyby i Wilanowa i sobie tekstuję z ukochaną i jedyną siostrą. W końcu zadzwoniłem do niej i pogadaliśmy. EKUZ dla młodego trzeba załatwić, skoro wybiera się w podróż z okazji 18 urodzin ze swoim ukochanym i jedynym ojcem chrzestnym. W ramach prezentu miałem dla niego propozycję nie do odrzucenia. Albo kasa albo podróż w nieznane w strefie Szengen albo w strefie bezpaszportowej, bo sam nie wiem, czy to jednoznaczne. Chodzi o to, żeby na dowód osobisty można wjechać.

Młody wybrał Florencję. Ale EKUZ to już sam sobie musi załatwić, bo dorosły od kilku miesięcy już jest.

Najpierw miał być inny prezent. Zaproponowałem tak:

zabiorę Cię na mecz Twojej ukochanej drużyny piłkarskiej, pod warunkiem, że nie będzie to Barcelona

Chelsea lubię wujku – rzekł młodzieniec.

Uff, mądre dziecko. Byłoby najmądrzejsze, gdyby oczywiście wymienił Manchester United, ale cóż, Londyn też super. Niestety ciężko kupić było bilety, więc zasugerowałem dowolne miejsce w europie, do którego można wjechać na dowód.

I Kuba wybrał Florencję, bo jak zaczął grać w fifę, to właśnie fiorentiną. Ok. jedziemy. Młody musi się tylko ogarnąć jak te matury tam wyglądają w maju i kiedy nastąpi ich koniec.

Także konserwuję ze starszą siostrą, a ta mi mówi, że nasi rodzice ….

Aha, w Segmencie dają najlepszą pizzę w Waw! – wstawka

Boże jaki wstyd. Nie potrafię tego nawet napisać. Co zrobili moi rodzice?

Kinomani się zrobili, na psa urok. Opery już im się znudziły. Kilka razy dostali od nas w prezencie świątecznym wejściówki na wysoką kulturę. A wczoraj….

chlup, bęc, jedna pięćdziesiątka, druga, trzecia…

Wczoraj moi rodzice poszli do kina…

NA ZENKA!

 

To już chyba lepiej było iść na te 365 dni.

Matko boska! Nie mam rodziców! I chyba z pół rodziny już nie mam, bo oni nie poszli sami. To pewnie ta młodsza siostra mamy ich namówiła.

Przerwa na telefon do rodziców. Tato odebrał. Mama nie odbiera. Hmmm, pewnie się wstydzi teraz. Tato też się jakoś nie kwapił do rozmowy i wstyd mu było. Ponoć coś mnie było słabo słychać i coś przerywało. Eh ci rodzice.

Tato mówi, że dziadostwo ten film i żeby nie iść. Aha i poszli we 4 – rodzice i dwie siostry mamy (w tym jedna to moja chrzestna, a druga to chrzestna mojej siostry. Czyli 1 ojciec i 3 matki). Wstyd!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Trudność 1/7 – tekst dziecinnie jasny

Tekst w liczbach:
  • Liczba akapitów: 17
  • Liczba zdań: 46
  • Liczba słów: 367
  • Liczba słów trudnych: 6

Tekst w procentach:

    • Procent słów trudnych: 2%
    • Procent rzeczowników: 27%
    • Procent rzeczowników trudnych: 1%
    • Procent czasowników: 20%
    • Procent czasowników trudnych: 2%
    • Procent przymiotników: 12%
    • Procent przymiotników trudnych: 1%

Trzeba chyba imiesłowy wskrzesić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Leave the field below empty!