winyl
Co się stało z tym serialem „Vinyl”? Tak sięwszyscy podniecali. Że dobra obsada, dobra reżyseria. A serial chyba padł.
2 lata, 1 miesiąc, 2 tygodnie, 2 dni wczoraj były bez papierosa. Brawo ja.
Umówiłem się wczoraj z kolegą, że pohandlujemy w końcu bufaliną. Uwielbiam ten ser. No to jestem, czekam, piję sobie piwo. Przychodzi kolega. Rachujemy, handlujemy. Nabyłem dwa woreczki. Wpada kolega z drugim kolegą. Później jeszcze trzeci i czwarty. Ja piję drugie piwo, dwóch panów pije wino, jeden wódkę, a spóźnialski whisky z kolą.
Nie miałem już ochoty na piwo. No i słyszę:
– się Maciek wódki ze mną nie napijesz?
O maryjo! Kiedy ja wódkę piłem ostatnio? Nie pamiętam. Poza tym wypiliśmy nic, bo zaledwie pół litra na dwóch.
W pewnym momencie kolega zaproponował, żebyśmy posłuchali płyt winylowych. Pycha pomysł. We trójkę słuchaliśmy. Ale jakaś krótka płyta to była, bo się nie nasłuchaliśmy za bardzo. Może ze 2 albo 3 kawałki? Czyli znowu nic. Ale winyl był albo taki sobie, albo ja zmęczony, bo jakoś szybko zebrałem się do domu.
Dziś już wiem, że płyt winylowych już nie będę słuchał. No łeb trzaska niemiłosiernie. Idę chyba na rower się przewietrzyć.