chała-dzielnik
Wydaje mi się, że rodzice chcą mnie zamrozić. I mieć na zawsze?
W moim pokoju w Białym jest zimno jak w psiarni. Zawsze zimą jest problem w tej komnacie. Nie wiem co się stało. Jak byłem mały, tzn. młodszy, to pokój wydawał się większy, ciepło było. A teraz? Nogi wystają mi do przedpokoju, zimno jak w psiarni (o czym już pisałem).
Dziś spałem w opakowaniu, bo mnie szlag trafił. I tak jestem zalany (jak to kiedyś koleżanka z pracy powiedziała do naszego zakatarzonego szefa, który nie pije), a za 3 dni wakacje. Nie widzi mi się spędzanie wczasów w chorobie i niemocy. Rano powiedziałem, że albo ja, albo tato odpowietrza kaloryfer. Ponoć tak słabo grzeją, bo w sumie nie jest zimno. To ciekawe kiedy w Białymstoku grzeją? Jak jest -20 stopni? Eh te wschodnie standardy. Kaloryfer odpowietrzony. Nadal letni. Cholerne 4 (ostatnie) piętro.
Jakiś czas temu pani hematolog dała mi tran i witaminę B, bo cośtam we krwi nie halo jest. Dramatu nie ma ale lepiej dmuchać na zimne. Olej z rekina ponoć udoparnia. Taaaa, ostatni raz idę profilaktykować się i zapobiegać. Przeziębionym jest i końca nie widać.
Wtorek, środa, czwartek, piątek, sobota. Hm, piąty dzień kataru, a jakby z dnia na dzień gorzej nie lepiej. Ale jeszcze 2 dni i powinno przejść. Bo niby leczę się. Gdybym tego nie robił, to wiadomo – cały tydzień byłby nos zapchany.
Wczoraj zabrałem Bąbelki na Gwiezdne Wojny. Faktycznie kilka scen mocno nawiązuje do starych części. Ale reszta to takie Opowieści z Narni, Bond, Karate Kid. Ale ogólnie fajny film. 3D ma tylko plusy jak statki latają i pociski lecą. A tak, to można sobie ten efekt darować. Niech moc będzie z Wami.
Czas zapakować podarki, tzn. czas pomóc Mikołajowi.